Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, prokurator generalny i szef Solidarnej Polski, spotkał się z dziennikarzami w Elblągu, by mówić o polityce energetycznej kraju. O godz. 16.30 odbyło się otwarte spotkanie z mieszkańcami, ale bez udziału ministra, który wrócił do Warszawy "z powodu pilnych i ważnych dla kraju obowiązków służbowych". Tymczasem jeden z mieszkańców Elbląga wysłał do posłanki Koalicji Obywatelskiej korespondencję, z której ma wynikać, że za frekwencję na spotkaniu strażacy-ochotnicy dostaną pieniądze od ministerstwa. Zobacz zdjęcia.
- Polityka Unii Europejskiej w zakresie energetyki, która była forsowana przez ostatnie lata, której ulegały kolejne rządy, doprowadziła dzisiaj do tak dramatycznych okoliczności kryzysu energetycznego w całej Europie i siłą rzeczy w Polsce. Solidarna Polska od 2011 roku, od momentu powstania, nawoływała do odejścia od irracjonalnej polityki klimatyczno-energetycznej, którą Bruksela wspólnie z Berlinem wspierała. Prowadziła do tego, by polski węgiel zastąpić rosyjskim gazem. To była polityka pod każdym względem zła. Jej skutki dzisiaj widzimy – mówił w Elblągu Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i szef Solidarnej Polski. - Gdybyśmy prowadzili naszą suwerenną politykę węglową, nie zamykali kopalni przez ostatnie dziesięciolecia, tylko inwestowali w nowoczesną technologię, jeśli chodzi o energetykę węglową, to dzisiaj Polska była innym krajem pod tym względem. Mielibyśmy tanią energię i moglibyśmy nawet zarabiać na tym kryzysie. A dzisiaj musimy sprowadzać węgiel z odległych miejsc na świecie jak Wenezuela czy Indonezja.
Zbigniew Ziobro nie wspomniał, że 30 procent węgla przed wybuchem wojny na Ukrainie sprowadzane było z Rosji. Dodał za to, że Polska powinna brać przykład z Japonii, która po katastrofie elektrowni jądrowej w Fukushimie postawiła na elektrownie węglowe.
- Wybudowali 23 nowoczesne, oparte na zdobyczach aktualnej techniki elektrownie węglowe, mimo że sami – w odróżnieniu od nas węgla nie mają. Muszą go sprowadzać. I to im się kalkuluje. Ile bardziej nam się by takie inwestycje opłacały. My w odróżnieniu od Japonii mamy węgiel, zdaniem ekspertów zasoby pozwalałyby na jego eksploatację dwieście lat i więcej – stwierdził minister Ziobro.
Szef Solidarnej Polski spotkał się z dziennikarzami na placu Dworcowym w towarzystwie posła Tadeusza Cymańskiego i szefa lokalnych struktur partii Michała Gzowskiego. W budynku przy placu otworzyli biuro Solidarnej Polski.
- To nie jest wyraz ekspansji, ale otwarcia się i zwiększenia aktywności i spotkań z obywatelami, z problemami. Walczymy o poparcie społeczne, to normalne. Chcę też publicznie zaprzeczyć, że nie jest prawdą, że uciekamy, zamykamy się, robimy limitowane spotkania. Nawet dzisiaj będzie też spotkanie z zainteresowanymi mieszkańcami. Jedyną przeszkodą jest to, że zdarzają się próby zagłuszenia niedopuszczalnego, wykraczającego poza krytykę publiczną, czasami czyny karalne – stwierdził Tadeusz Cymański, który po raz pierwszy został posłem właśnie z okręgu elbląskiego 25 lat temu.
Zapytaliśmy ministra Ziobrę, czy w związku z zawieszeniem wakacyjnego objazdu przez Polskę przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, to teraz on rusza z podobnym?
- Konsekwentnie spotykam się z mieszkańcami różnych polskich miast, miejscowości na przestrzeni ostatnich miesięcy i tu się nic nie zmienia. Może nie jest tak głośne, ale takie spotkania mają miejsce, spotykam się wówczas również z przedstawicielami organów ścigania, wymiaru sprawiedliwości, czy tak jak dzisiaj ze strażakami, którzy otrzymali pomoc z Funduszu Sprawiedliwości. Analizuję, w jaki sposób wykorzystuję ten sprzęt do ratowania życia i zdrowia osób pokrzywdzonych w wyniku wypadków drogowych – odpowiedział minister.
Po godz.14 minister Ziobro miał się spotkać ze strażakami w Krzewsku, ale tam już nie dojechał. Strażaków odwiedził więc poseł Cymański i Michał Gzowski. To oni także spotkali się o godz. 16.30 w Bibliotece Elbląskiej z mieszkańcami.
- Pana ministra niestety nie będzie. Został poproszony o powrót do Warszawy w związku z pilnymi i ważnymi dla kraju obowiązkami służbowymi - wyjaśnił Michał Gzowski.
Tymczasem Marta Wcisło, posłanka Koalicji Obywatelskiej dzisiaj na Twitterze opublikowała screeny esemesów, otrzymane od mieszkańca Elbląga. Wiadomości są skierowane do druhów Ochotniczej Straży Pożarnej. Pierwszy SMS dotyczy wizyty w OSP Krzewsk. "Pani wójt prosi o delegację z każdej jednostki. Proszę o potwierdzenie, czy ktoś od was przyjedzie" - czytamy.
Takie screeny dostałam dzisiaj od mieszkańca Elbląga. Wystąpię z zapytaniem poselskim do Ministerstwa Sprawiedliwości, aby sprawdzić czy Minister Ziobro opłaca uczestników swoich spotkań politycznych z pieniędzy publicznych. pic.twitter.com/OuoTZGBlKM
— Marta Wcisło (@WcisloMarta) August 1, 2022
W kolejnych wiadomościach strażacy-ochotnicy są proszeni o udział w spotkaniu w Elblągu.
"Spotkanie jest w bibliotece na starówce w Elblągu o godzinie 16:30 jednostki które będą uczestniczyć w dwóch spotkaniach dostaną od ministerstwa po 1000 zł" - napisano.
Posłanka Marta Wcisło sprawę upubliczniła i napisała, że zapyta Ministerstwo Sprawiedliwości o o to, „aby sprawdzić, czy minister Ziobro opłaca uczestników swoich spotkań politycznych z pieniędzy publicznych".
Rozmawialiśmy z jednym ze strażaków OSP, który twierdzi, że SMS o 1000 zł miał być... żartem, mobilizującym do wzięcia udziału w spotkaniu.
- Nie było żadnych obietnic pieniędzy, ani żadnego przekazania środków finansowych na rzecz kogokolwiek ze względu na przyjazd na spotkanie. Jestem zastępcą prezesa powiatowego OSP, w związku z tym wiele lat współpracuję z jednostkami OSP na tym terenie. Zaprosiłem współpracujące ze mną jednostki do uczestnictwa w spotkaniu, dlatego że ubiegłych latach otrzymywały różnego rodzaju dofinansowania na zakup sprzętu czy mundurów - wyjaśnia Michał Gzowski.
Dzisiaj (2 sierpnia) otrzymaliśmy odpowiedź na nasze pytania w sprawie rzekomego płacenia za udział w spotkaniach ministra Ziobry przez Ministerstwo Sprawiedliwości i finansowania przejazdów na takie spotkania wyborcom.
- Informacje przekazywane przez poseł Martę Wcisło są nieprawdziwe. Ministerstwo Sprawiedliwości nikomu nie płaci, ani nigdy nie płaciło, za udział w spotkaniach z ministrem Zbigniewem Ziobro, jak też nie składało żadnych takich ofert. Ministerstwo nie oferowało i nie oferuje środków na organizowanie przejazdów na wydarzenia z udziałem Ministra Sprawiedliwości. Rozpowszechnianie kłamliwych informacji spowoduje podjęcie kroków prawnych przez Ministerstwo Sprawiedliwości - maila takiej treści otrzymaliśmy z Wydziału Prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości. Nikt z imienia i nazwiska się pod nim nie podpisał.