
To nie tylko doskonali przyjaciele na całe życie, ale także niezastąpieni pracownicy, bez umiejętności których wiele spraw pozostałoby nierozwiązanych. W poniedziałek (2 czerwca) na przejściu granicznym w Grzechotkach mogliśmy obserwować pracę psów w służbach mundurowych. Zobacz zdjęcia.
Obejrzeliśmy dwugodzinny pokaz umiejętności psów pracujących wraz z pogranicznikami, celnikami i policją przy przeszukaniach pojazdów, pomieszczeń czy bagażu. To przede wszystkim znakomity węch i słuch pozwalają wykorzystywać czworonogi do pracy w służbach mundurowych. Labradorka Lara i jej przewodnik starszy rewident Tomasz Stępniewski pracują od 9 lat wspólnie w Wydziale Realizacji Izby Administracyjno-Skarbowej w Olsztynie. Sprawdzają pod kątem akcyzowym rynki, stoiska handlowe, uczestniczą w kontrolach drogowych.
- Psi nos jest niezawodny i nie da się go oszukać. Lara jest przeszkolona do wykrywania tytoniu oraz waluty. Każdy pieniądz ma zapach na bazie farby drukarskiej, nawet jeśli banknoty przejdą przez sto rąk, to on pozostaje. Można je pakować w hermetyczne worki, mieszać z kawą, owijać taśmą strechową – różne są próby oszukania psiego nosa, każda nieudana – mówi Tomasz Stępniewski.
Lara jest ze swoim przewodnikiem przez 24 godziny.
- Zakładamy mundury i idziemy razem do pracy. Po służbie Lara jest członkiem naszej rodziny. Gdy ją zakończy, zostanie ze mną. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym ją komuś oddać – mówi Tomasz Stępniewski.
Pokaz był również okazją do pożegnania psów, które zakończyły już swoją mundurową służbę i przywitania ich następców. W tym gronie jest między innymi trzymiesięczna labradorka Furia.
- Obecnie jesteśmy na trzytygodniowej adaptacji domowej. Potem będzie podstawowe szkolenie i w sierpniu rozpoczniemy trzytygodniowy kurs podstawowy na wykrywanie wyrobów tytoniowych. To mój pierwszy pies służbowy – mówi młodszy rachmistrz Służby Celnej z Braniewa Łukasz Zygo.
Jak podkreśla młodszy rachmistrz Krzysztof Miecielica z Oddziału Celnego w Grzechotkach, to właśnie psy robią największe wyniki na granicach.
- Najwyższy odsetek ujawnień jest właśnie dzięki nim. Psy szkolone są do wykrywanie narkotyków, tytoniu, waluty, ale też do ratowania ludzi. Ich pracy nie da się przecenić. Pierwszego psa mam 8 lat, to Sira, teraz będzie ze mną też Aria – mówi Krzysztof Miecielica.
W trakcie prezentacji odbyło się również szkolenie z pierwszej pomocy w przypadku nagłych zdarzeń z udziałem psów służbowych, które przeprowadzili przedstawiciele Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.