
Nasi Czytelnicy, tak jak i my, kochają Elbląg i region, czego dowodem są ich zdjęcia zamieszczane w konkursie Fotka Miesiąca, często urastające do rangi sztuki. Nie dziwi więc, że autorzy zdjęć wybranych do kolejnego kalendarza portEl.pl otrzymają statuetki przygotowane przez tych, którzy sztukę mają we krwi, a więc uczniów Liceum Sztuk Plastycznych w Gronowie Górnym.
To będzie już XVII wernisaż Fotki Miesiąca, w Centrum Spotkań Europejskich "Światowid" spotkamy się 10 stycznia. Jak co roku konkurs ukazuje piękno Elbląga i regionu oraz talent fotograficzny naszych Czytelników. Autorzy zdjęć, które znalazły się w portElowym kalendarzu na 2004 "Moja mała Ojczyzna", otrzymają w tym roku przepiękne oryginalne statuetki.
- Statuetki zostały wykonane w ceramice szamotowej, zostały poddane szkliwieniu - mówi Monika Walas, która prowadzi zajęcia w pracowni rzeźby w Liceum Sztuk Plastycznych w Gronowie Górnym. - Na przygotowanie takiej pracy trzeba mieć ok. miesiąc – dodaje.
Podkreśla, że zwykle w pracowni używa się zwykłej gliny, co jest podstawą w nauce rzeźby, przygotowanie nagród dla laureatów Fotki Miesiąca było więc w pewien sposób wyjątkowe dla uczniów. Czy taka praca to wyzwanie, trud, a może jednak przyjemność?
- Słyszałam różne teorie, także o tym, że praca w ceramice jest terapeutyczna, wymaga spokoju, a glina nie lubi gwałtownych ruchów, trzeba podchodzić do niej z wyczuciem, z uczuciem, dbać o nią – podkreśla nauczycielka.
Podobnie z wyczuciem, spokojem i bez gwałtownych ruchów uczestnicy Fotki Miesiąca robią wspaniałe fotografie, więc statuetki XVII edycji będą idealnie pasować do autorów zdjęć. - Dziedziny artystyczne się przeplatają i dobrze, że tak jest, bo wspieramy się nawzajem. Media się mieszają i mogą dzięki temu powstawać nowe, fajne rzeczy – komentuje nauczycielka.
Jak nad statuetkami pracowało się uczniom?

- Zgłosiłyśmy się do zajęć dodatkowych na rzeźbie, bo to lubimy, to fajna odskocznia. Można usiąść, odpocząć, spędzić czas w ciszy i spokoju. Lubię prace manualne, niekoniecznie przestrzenne, jednak cyfrowy świat na pewno mnie aż tak nie pociąga - mówi Kalina Reuschel.
- Dla mnie rzeźba to możliwość zrobienia czegoś w 3D i jest to bardzo satysfakcjonujące. Jestem zadowolona z tego, jak wyszły statuetki – mówi Aleksandra Dziąba. Przygotowywały je również Martyna Chodorowska i Natalia Buczkowska.
- Rzeźba to przedmiot obowiązkowy, jeden z trzech głównych przedmiotów praktycznych, obok rysunku i malarstwa - mówi Krystyna Brinkiewicz, dyrektor Liceum Sztuk Plastycznych w Gronowie Górnym. - Te pracownie to więc pewna baza, filary, od tego można wyjść w kierunku różnych specjalizacji, fotografii i filmu, projektowania graficznego, publikacji multimedialnych – wymienia. - Jeżeli robimy pracę dyplomową w grafice 3D, np. postać do gry komputerowej, uczeń bardzo często zanim zacznie modelować cyfrowo i tak najpierw słyszy od nauczyciela: idź, zobacz, ulep, dotknij, skoryguj – mówi dyrektor LSP.
Innymi słowy, żeby artysta stworzył coś w świecie cyfrowym, często najpierw pomaga sobie i uczy się na "realnym" tworzywie. Wielu absolwentów liceum w Gronowie Górnym zostaje przy tradycyjnej rzeźbie, wielu odnajduje się świetnie w cyfrowej rzeczywistości. To, w jakim kierunku pójdą w przyszłości, czasem krystalizuje się dopiero w kolejnych klasach szkoły średniej. - Bywa, że uczniowie skupieni są na początku na projektowaniu graficznym, na animacji, nie widzą niczego poza tym, a dopiero później proszą o przeniesienie z technik cyfrowych na inne kierunki, gdzie jest więcej pracy manualnej – mówi Krystyna Brinkiewicz. Przyznaje, że szkoła średnia to czas odkrywania tego, co chcemy w życiu robić, stąd uczniowie mogą wykonywać prace także poza swoją specjalizacją i często osiągają w tych "dodatkowych" zaangażowaniach duże sukcesy.
-- autopromocja --