Frekwencja w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego zapowiada się bardzo niska. A to może spowodować, że nasz region w Brukseli będzie reprezentował tylko jeden kandydat, zamiast dotychczasowych dwóch. Między innymi dlatego warto iść głosować.
W niedzielę w całym kraju wybierzemy 51 posłów do Parlamentu Europejskiego. Lokale wyborcze będą czynne od godz. 7 do 21. Był nasz głos był ważny, należy postawić znak „X” w kratce z lewej strony obok nazwiska kandydata z danej listy. Możemy postawić tylko jeden „X” i tylko na jednej z jedenastu list, które mają formę książeczki do głosowania.
- Proszę pamiętać o zabraniu ze sobą do lokalu wyborczego dokumentu ze zdjęciem: dowodu osobistego, paszportu lub prawa jazdy. Bez takiego dokumentu nie można będzie głosować – przypomina Przemysław Gajcy, zastępca dyrektora Departamentu Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Jeśli kogoś nie będzie w niedzielę w Elblągu, może zagłosować w każdym innym miejscu w kraju czy za granicą, ale musi odebrać najpóźniej 23 maja odpowiednie zaświadczenie z Urzędu Miasta. Jeśli ktoś akurat przyjedzie z zagranicy, również może oddać głos, pod warunkiem że będzie miał przy sobie paszport oraz dokument poświadczający, że mieszka za granicą lub zaświadczenie od konsula. Na tej podstawie komisja wyborcza dopisze taką osobę do listy.
- Zaświadczeń umożliwiających głosowanie poza miejscem zamieszkania wydaliśmy dotychczas około 160 – dodaje Przemysław Gajcy.
Sondaże nie dają złudzeń – frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego będzie bardzo niska. Tylko niecałe 25 procent ankietowanych przez Instytut Homo Homini przyznało, że pójdzie głosować. Niska frekwencja w naszym regionie (obejmującym województwo warmińsko-mazurskie i podlaskie) może sprawić, że będziemy mieli tylko jednego reprezentanta w Brukseli, zamiast dotychczasowych dwóch. Tak między innymi uważa Marcin Palade, jeden z najbardziej znanych socjopolitologów. Ten jeden mandat jego zdaniem przypadnie PiS.
Sondażowe wyniki wyborów będą ogłoszone w niedzielę po godzinie 23, ale na oficjalne trzeba będzie poczekać nawet kilka dni. Wszystko przez skomplikowaną ordynację wyborczą. Warto też dodać, że w nocy z piątku na sobotę, o północy, rozpoczyna się cisza wyborcza, podczas której zakazana jest jakakolwiek agitacja wyborcza.
- Proszę pamiętać o zabraniu ze sobą do lokalu wyborczego dokumentu ze zdjęciem: dowodu osobistego, paszportu lub prawa jazdy. Bez takiego dokumentu nie można będzie głosować – przypomina Przemysław Gajcy, zastępca dyrektora Departamentu Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Jeśli kogoś nie będzie w niedzielę w Elblągu, może zagłosować w każdym innym miejscu w kraju czy za granicą, ale musi odebrać najpóźniej 23 maja odpowiednie zaświadczenie z Urzędu Miasta. Jeśli ktoś akurat przyjedzie z zagranicy, również może oddać głos, pod warunkiem że będzie miał przy sobie paszport oraz dokument poświadczający, że mieszka za granicą lub zaświadczenie od konsula. Na tej podstawie komisja wyborcza dopisze taką osobę do listy.
- Zaświadczeń umożliwiających głosowanie poza miejscem zamieszkania wydaliśmy dotychczas około 160 – dodaje Przemysław Gajcy.
Sondaże nie dają złudzeń – frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego będzie bardzo niska. Tylko niecałe 25 procent ankietowanych przez Instytut Homo Homini przyznało, że pójdzie głosować. Niska frekwencja w naszym regionie (obejmującym województwo warmińsko-mazurskie i podlaskie) może sprawić, że będziemy mieli tylko jednego reprezentanta w Brukseli, zamiast dotychczasowych dwóch. Tak między innymi uważa Marcin Palade, jeden z najbardziej znanych socjopolitologów. Ten jeden mandat jego zdaniem przypadnie PiS.
Sondażowe wyniki wyborów będą ogłoszone w niedzielę po godzinie 23, ale na oficjalne trzeba będzie poczekać nawet kilka dni. Wszystko przez skomplikowaną ordynację wyborczą. Warto też dodać, że w nocy z piątku na sobotę, o północy, rozpoczyna się cisza wyborcza, podczas której zakazana jest jakakolwiek agitacja wyborcza.
RG