To proste. Zamierzam dokupować ziemię jeszcze ile się da. A do tego miliona trzeba doliczyć wzrosty cen, w końcu inflacja podstępuje i produkty będą coraz droższe. Jak pszenica w latach 90 kosztowała 400 zł, a dzisiaj 800 ponad. Za 20 lat kiedy będę miał ok 50 lat to może kosztować 1500 za tonę, wtedy ten milion będzie dużo mniej warty niż dzisiaj. Czytam po pracy. Wie Pan, że dzisiaj już się nie kosi kosą i nie młóci cepem? Jest mechanizacja. Ciągniki, dojarki, to ułatwia i przyspiesza pracę, skoro Pan zna wieś to wie Pan jak to się robi. Maszyn są coraz większe i przyspieszają pracę. Podam taki przykład, kiedyś 2 moich znajomych oralo pole. 1 po miedzy, drugi dalej. Ten po miedzy orał 18 ha deutz fahrem 140-150 KM, a drugi orał 1,8 ha władimircem T25 czyli ciapkiem rosyjskim. No i razem zaczęli i razem skończyli- moc maszyn robi różnicę. A zysk to zamierzam mieć z krów i mleka raz, sprzedaży bydła, z warzyw i sprzedaży bezpośredniej czosnku naturalnego polskiego, ogórków i ziemniaków. Plus zboże i bobik na zmianę No i trochę uslug w żniwa. Najwięcej da się zarobić na koszeniu pół kombajnem-300- 400 zł/godzina, lub tyle samo od ha. W zależności od wlk kombajnu. Niech Pan sobie policzy ile wynoszą dopłaty, ceny mleka i warzyw i wydajność, one będą szły do góry. 100 ha to ok 90-100 tys. dopłat za samą ziemię. Plus do tego dopłaty do bydła max 12 tys. zł
A milon rocznie zamierzam mieć nie jutro. Za rok czy 5, ale za ok 20 lat jak mówilem. Wystarczy mieć 50 krów o wydajności 7000 kg mleka rocznie a teraz są i takie co mają już nawet 10000 i nieco więcej. więc przyjąłem dużo mniejszą wartość i za same mleko już Pan ma rocznie ok 500 tys. zł, a można przecież mieć więcej krów np 55 lub 60. Plus do tego kombajn i usluga koszenia, plus dopłaty. Plus warzywa, i zboża No i sprzedaż cieląt lub bydla od tych krów ok 35 sztuk rocznie, bo reszta może być na wymianę stada, a czasami są też upadki przy porodzie. Także przez 20 lat myślę, że jest to możliwe rozwinięcie takiej działalności do poziomu 1 mln zł rocznie.