Pieniądze dla regionu, pandemia COVID-19, kongres programowy PO – m. in. o tym mówili podczas dzisiejszej (31 stycznia) konferencji prasowej posłanka Elżbieta Gelert, poseł Jacek Protas i senator Jerzy Wcisła. Przybliżamy niektóre wątki briefingu.
Jacek Protas: "Żądamy równego traktowania Polek i Polaków"
- 1 lutego ubiegłego roku zorganizowaliśmy grupę parlamentarzystów, ale również samorządowców, po to, by zwrócić się do premiera z apelem o równe traktowanie polskich regionów – wskazywał poseł Protas. - W ostatnich latach, przede wszystkim dzięki polityce tego rządu, nasz region zaczyna zamykać stawkę w wielu płaszczyznach życia społecznego, a przede wszystkim gospodarczego – podkreślał. - Dane za ubiegły rok pokazują, że niestety ponownie mamy najwyższe bezrobocie rejestrowe w kraju w wysokości 8,6 proc. Najniższe ma woj. Wielkopolskie, 3, 1 proc. - mówił. Warmińsko-mazurskie ma też szesnaste, czyli ostatnie miejsca, w wynagrodzeniach w przemyśle czy w PKB na mieszkańca (41 235 zł). - Te dane wskazują na to, że każdy mądry, rzetelny, uczciwy rząd powinien szczególne nakłady przeznaczać na ten region. Tymczasem to, o co prosiliśmy pana premiera rok temu, o co mieliśmy pretensje, nadal się pogłębia – stwierdził poseł Jacek Protas. Porównywał Warmię i Mazury do województw podkarpackiego i lubelskiego, gdzie rządzi PiS. W ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych w II transzy funduszu podkarpackie dostało 452 mln, lubelskie 312 mln, warmińsko-mazurskie – 138 mln. - Prosiliśmy premiera, by wyrównał chociaż w III transzy, jeśli to był wypadek przy pracy. Trzecia transza: podkarpackie 140 mln, lubelskie 164 mln, warmińsko-mazurskie 84 mln – wymieniał poseł. Podobnych wyliczeń przeprowadził więcej, wskazując na finansowe dysproporcje, jakich doświadcza region w stosunku do innych województw.
- Żądamy równego traktowania Polek i Polaków – mówił poseł. Podkreślał też, że posłowie PiS nie podpisali się pod zeszłorocznym apelem do premiera.
- Wszystkie te "regionalne" poprawki, które składamy do budżetu w Sejmie, pan senator w Senacie , wszyscy posłowie PiS-u głosują przeciw tym poprawkom. Żeby chociaż dali sygnał i się wstrzymali (od głosu – red.), to byłoby coś... - mówił Jacek Protas. Zapowiedział ponowne wystąpienia posłów opozycji z województwa do premiera w tych sprawach, a także kolejne apele do "lokalnych" posłów PiS o wspieranie regionu.
Jerzy Wcisła: "Żaden poseł łaski nie robi, że reprezentuje swój region w parlamencie"
Senator Wcisła ponownie poruszył wątki niedokończonego kanału przez Mierzeję Wiślaną, wskazując, że brak doprowadzenia go do portu w Elblągu jest niegospodarnością. Również odniósł się do potrzeby wspólnego działania parlamentarzystów na rzecz regionu, a także pieniędzy na lokalną ochronę przeciwpowodziową, połączenia Via Baltica i Via Carpatia. O tych wątkach pisaliśmy m. in. w tym artykule. Jerzy Wcisła poruszył też kwestię zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży.
- W dziedzinie opieki psychologicznej w szkołach jesteśmy na samym dole tej "drabinki" w Polsce – mówił senator. - Najmniej psychologów na 1000 uczniów przypada właśnie w naszym województwie – podkreślał. Słowa krytyki skierował względem posłów, którzy w ostatnim roku głosowali na niekorzyść swojego regionu.
- Żaden poseł łaski nie robi, że reprezentuje swój region w Parlamencie - wskazywał. Ciepło wypowiadał się z kolei o Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, której Finał odbył się wczoraj.
- To 7 lat niszczenia polskiej jedności nic nie dało – mówił o wysokim wsparciu inicjatywy Jerzego Owsiaka w kontekście obecnych rządów.
Elżbieta Gelert: "Testowanie, testowanie, testowanie..."
Posłanka Gelert, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu, skoncentrowała się na kolejnej ustawie covidowej, która wkrótce może wejść w życie.
- Ustawa jest poświęcona tylko i wyłącznie testowaniu – mówiła posłanka. - Zakłada, że wszyscy pracownicy raz w tygodniu mają być przetestowani. Natomiast pracodawca, nawet jeśli to dwuosobowy zakład, ma prawo żądać od pracownika poświadczenia, że się poddał temu testowi... Bo jeżeli się nie poddał temu testowi, a dojdzie do zakażenia, to wtedy ten pracownik, który się zakaził, może żądać od tego drugiego pracownika, który ewentualnie się nie poddał testowi, albo dyrektor nie zażądał od niego tego testu, zadośćuczynienia. A zadośćuczynienie to pięciokrotność najniższego wynagrodzenia – mówiła posłanka. - Sądownie to się za bardzo nie trzyma i się nie obroni – stwierdziła. - Główny cel tej ustawy to testowanie, testowanie, testowanie, testowanie... Sprawdzanie i donoszenie. Jak się zaraziłam, a ktoś obok mnie się nie przetestował, to na niego zwalę winę, chociaż w międzyczasie byłam w kościele, na zabawie, na balu, a ja mogę powiedzieć, że się zaraziłam od tego nieprzetestowanego w zakładzie pracy – krytykowała posłanka. Zastanawiała się, czy może nie zakupiono zbyt wielu testów, skoro mają być wykorzystywane tak intensywnie. Wskazywała, że być może to rozwiązanie zrodzi problemy organizacyjne w dużych zakładach pracy.
"Covidowa" część briefingu poświęcona była też brakom realnych możliwości testowania w aptekach, zapowiadanych niedawno przez rządzących (w Elblągu nie ma takiej apteki, jest ich bardzo mało w skali całego kraju). Elżbieta Gelert mówiła też o tym, że pandemia powinna poskutkować wprowadzeniem nowych rozwiązań w szpitalnictwie – choćby przez zapewnianie możliwości izolowania pacjentów zakażonych, którzy potrzebują leczenia i opieki specjalisty w innych kwestiach niż covid...
Czego by chciało PO?
Platforma Obywatelska zaczęła przygotowywać program dla Polski... po PiS. Zakończyły się prace nad I etapem tych działań w ramach kongresu "Odporna Polska". Jeśli chodzi o zagrożenia pandemiczne, członkowie PO chcą m. in. odpowiedzialności karnej za przestępstwa urzędnicze w trakcie stanu zagrożenia. Postulują też rozdzielenia polityki od leczenia – o istotnych rozwiązaniach mieliby decydować medycy, nie politycy bojący się niepopularnych decyzji. Część postulatów dotyczy szerzej rozumianego kryzysowego zarządzania w państwie, cyberbezpieczeństwa, stabilności złotówki... Wypracowano te i inne pomysły lub postulaty, o których teraz członkowie Platformy, jak deklarują, chcą rozmawiać z wyborcami.