Komisja rewizyjna Rady Miejskiej miała się zająć dzisiaj sprawą 200 tysięcy złotych dotacji, którą prezydent przyznał w konkursie nowo powstałemu Elbląskiemu Stowarzyszeniu Sympatyków Sportów Zimowych. - Komisja nie jest w stanie należycie wypełnić swoich obowiązków na skutek okoliczności leżących całkowicie po stronie Urzędu Miejskiego – stwierdził radny Paweł Fedorczyk, szef komisji. O co poszło?
Przypomnijmy: jednym ze zwycięzców tegorocznego konkursu na popularyzację sportu wśród mieszkańców zostało Elbląskie Stowarzyszenie Sympatyków Sportów Zimowych. Miłośnicy zimowego szaleństwa (związani z przedsiębiorstwem Góra Chrobrego) otrzymali z miejskiej kasy 200 tys. zł – dokładnie tyle, o ile wnioskowali. Pozostałych pięć organizacji, które złożyło swoje oferty w konkursie musiało zadowolić się w sumie kwotą 40 tys. zł. I żadne z nich nie otrzymało pełnej sumy, o którą wnioskowało.
Sprawą po publikacji w mediach zainteresowali się radni z komisji rewizyjnej, którzy chcieli sprawę zbadać, ale zdaniem radnego Pawła Fedorczyka, nie mogli się doprosić dokumentów od miejskich urzędników.
- Komisja nie jest w stanie należycie wypełnić swoich obowiązków na skutek okoliczności leżących całkowicie po stronie Urzędu Miejskiego – mówił na dzisiejszym posiedzeniu komisji rewizyjnej jej szef Paweł Fedorczyk,. - Dotychczasowa formuła współpracy komisji doszła do ściany.
O dokumentację radni prosili urzędników już we wrześniu tego roku. Swoje wnioski ponawiali na każdym posiedzeniu komisji. - Pragnę państwa poinformować, że cały obszerny segregator z pełną dokumentacją na temat konkursów, które odbywały się w latach poprzednich, został przekazany państwu w poniedziałek rano – tłumaczyła Małgorzata Sowicka, dyrektor Departamentu Edukacji i Sportu w elbląskim ratuszu.
- Taką zasadą, nie tylko zwyczajem było, że członkowie komisji otrzymują kserokopie dokumentów z odpowiednim wyprzedzeniem. Poniedziałek rano to jest mało przekonujące, skoro komisja pięć tygodni temu wystąpiła o te dokumenty. Przyniesienie segregatora do Biura Rady w poniedziałek, dwa dni przed posiedzeniem komisji, to jest w mojej ocenie nowa jakość i niestety zaburzyło to naszą pracę – odpowiedział Paweł Fedorczyk.
- My wszyscy mamy oprócz pracy w radzie w większości pracę zawodową. I jak pani w poniedziałek przyniesie ten segregator do Biura Rady, to ja nie jestem w stanie od poniedziałku do środy zapoznać się merytorycznie z treścią dokumentów – dodał radny Michał Missan.
Radnym komisji rewizyjnej na dzisiejszym posiedzeniu cierpliwość się skończyła. I do sprawy postanowili podejść „porządnie”. Kserokopii dokumentów dla każdego członka komisji, których nie mogli się doprosić, zażądali do końca posiedzenia komisji. Zdecydowali też o zwołaniu dodatkowego posiedzenia komisji rewizyjnej na 1 grudnia, na którym m. in. chcą porozmawiać z członkami komisji konkursowej oraz przeanalizować dokumenty. - Dotychczas robiliśmy to formalnie prawidłowo, ale widocznie nie jest to dla nikogo żadna wartość. Zrobimy to teraz prawidłowo i porządnie – zapowiedział Paweł Fedorczyk.
Sprawą po publikacji w mediach zainteresowali się radni z komisji rewizyjnej, którzy chcieli sprawę zbadać, ale zdaniem radnego Pawła Fedorczyka, nie mogli się doprosić dokumentów od miejskich urzędników.
- Komisja nie jest w stanie należycie wypełnić swoich obowiązków na skutek okoliczności leżących całkowicie po stronie Urzędu Miejskiego – mówił na dzisiejszym posiedzeniu komisji rewizyjnej jej szef Paweł Fedorczyk,. - Dotychczasowa formuła współpracy komisji doszła do ściany.
O dokumentację radni prosili urzędników już we wrześniu tego roku. Swoje wnioski ponawiali na każdym posiedzeniu komisji. - Pragnę państwa poinformować, że cały obszerny segregator z pełną dokumentacją na temat konkursów, które odbywały się w latach poprzednich, został przekazany państwu w poniedziałek rano – tłumaczyła Małgorzata Sowicka, dyrektor Departamentu Edukacji i Sportu w elbląskim ratuszu.
- Taką zasadą, nie tylko zwyczajem było, że członkowie komisji otrzymują kserokopie dokumentów z odpowiednim wyprzedzeniem. Poniedziałek rano to jest mało przekonujące, skoro komisja pięć tygodni temu wystąpiła o te dokumenty. Przyniesienie segregatora do Biura Rady w poniedziałek, dwa dni przed posiedzeniem komisji, to jest w mojej ocenie nowa jakość i niestety zaburzyło to naszą pracę – odpowiedział Paweł Fedorczyk.
- My wszyscy mamy oprócz pracy w radzie w większości pracę zawodową. I jak pani w poniedziałek przyniesie ten segregator do Biura Rady, to ja nie jestem w stanie od poniedziałku do środy zapoznać się merytorycznie z treścią dokumentów – dodał radny Michał Missan.
Radnym komisji rewizyjnej na dzisiejszym posiedzeniu cierpliwość się skończyła. I do sprawy postanowili podejść „porządnie”. Kserokopii dokumentów dla każdego członka komisji, których nie mogli się doprosić, zażądali do końca posiedzenia komisji. Zdecydowali też o zwołaniu dodatkowego posiedzenia komisji rewizyjnej na 1 grudnia, na którym m. in. chcą porozmawiać z członkami komisji konkursowej oraz przeanalizować dokumenty. - Dotychczas robiliśmy to formalnie prawidłowo, ale widocznie nie jest to dla nikogo żadna wartość. Zrobimy to teraz prawidłowo i porządnie – zapowiedział Paweł Fedorczyk.
Sebastian Malicki