Wymyślone przez wynajętą z drugiego końca Polski agencję reklamową logo Elbląga spotkało się z druzgocącą krytyką mieszkańców miasta – mało wyraziste, niekojarzące się w żaden sposób z naszym miastem, ledwo widoczne na białym tle, to tylko niektóre z zarzutów jakie mu stawiano. Powalony ogniem krytyki Urząd Miejski ogłosił więc nowy konkurs, w którym wygrało... stare logo.
Panuje obecnie moda na wymyślanie haseł reklamowych i logotypów miast. Ktoś sobie umyślił, że jeśli na banerach, flagach, folderach i innych ulotkach napiszemy np. „Elbląg zasuwa jak cholera” i do tego dodamy jakieś mocno wirujące i jeszcze bardziej zakręcone logo, to nie będziemy mogli opędzić się od turystów i inwestorów. Drodzy decydenci, to tak nie działa!!! Do znudzenia powtarzam, że aby osiągnąć ten cel należy skupić się nad działaniami, które uczynią z Elbląga miasto przyjazne dla biznesu. Takie czy inne logo nie ma praktycznie żadnego znaczenia, poza estetycznym i historycznym. I tu docieramy do sedna sprawy. Miła pani z agencji reklamowej, która wymyśliła „ślimaka” na jednym ze spotkań ostro oponowała przeciwko nawiązywaniu do herbu Elbląga, ponieważ kojarzy się z Krzyżakami. I bardzo dobrze proszę pani! Nasze miasto nie wypadło krowie spod ogona w 1945 roku, jak niektórzy by tego chcieli, tylko ma prawie ośmiowiekową historię i tak się składa, że podwaliny dzisiejszego Elbląga budowali, i do tego robili to fachowo i skutecznie, właśnie Krzyżacy. Z ich dorobku i osiągnięć korzystamy do dziś. To, że ta pani naczytała się Sienkiewicza i chlipie po nocach na wspomnienie krzywd Juranda i Danuśki, to jej problem.
Nasi włodarze zdają się zapominać, że Elbląg od dawna ma bardzo dobre logo, które szczególnie godnie prezentuje się na flagach. Można je na szczęście znowu oglądać na Pl. Jagiellończyka przed strefą kibica. Logo to w prosty, symboliczny i, nie boję się tego powiedzieć, piękny sposób łączy naszą „krzyżacką” historię z polskością miasta. Nie wymyślajmy od nowa prochu. Z tego, który mamy, da się całkiem nieźle strzelać. Dlatego całe to zamieszanie z hasłem i logo uważam za całkiem niepotrzebne. Do tego odwoływanie się do konkursu, w którym wygrywa ten, kto szybciej kasuje pliki cookie (nie tylko fachowcy wiedzą o co chodzi), to już zupełne nieporozumienie. Internetowe głosowanie w ważnych sprawach będzie zawsze zupełnie niewiarygodne. Jest wiele sposobów żeby je przekłamać, tak jak i niestety historię naszego miasta.
Nasi włodarze zdają się zapominać, że Elbląg od dawna ma bardzo dobre logo, które szczególnie godnie prezentuje się na flagach. Można je na szczęście znowu oglądać na Pl. Jagiellończyka przed strefą kibica. Logo to w prosty, symboliczny i, nie boję się tego powiedzieć, piękny sposób łączy naszą „krzyżacką” historię z polskością miasta. Nie wymyślajmy od nowa prochu. Z tego, który mamy, da się całkiem nieźle strzelać. Dlatego całe to zamieszanie z hasłem i logo uważam za całkiem niepotrzebne. Do tego odwoływanie się do konkursu, w którym wygrywa ten, kto szybciej kasuje pliki cookie (nie tylko fachowcy wiedzą o co chodzi), to już zupełne nieporozumienie. Internetowe głosowanie w ważnych sprawach będzie zawsze zupełnie niewiarygodne. Jest wiele sposobów żeby je przekłamać, tak jak i niestety historię naszego miasta.