
W niedzielę (20 kwietnia) w Domu Seniora mieszczącym się przy ul. Zamkowej odbyło się śniadanie wielkanocne dla samotnych. W wydarzeniu wzięło udział około siedemdziesiąt osób. Zobacz zdjęcia.
Na pomysł organizacji śniadania dla samotnych w Elblągu wpadli Daria Rudnik i Konrad Żukowski, którzy działają w naszym mieście jako 777 Crew z pomocą Fundacji Wolne Miejsce. Po raz pierwszy wydarzenie to odbyło się w zeszłym roku, wtedy na zaproszenie organizatorów odpowiedziało kilkadziesiąt osób. Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu odbyła się także Wigilia dla samotnych, która także cieszyła się sporym zainteresowaniem.
- Tak naprawdę zaczęło się rok temu, kiedy byliśmy koordynatorami w Olsztynie. Tam już prężnie wszystko działało, że stwierdziliśmy żeby zrobić więcej i dalej. Rozpoczęliśmy działania w Elblągu. Początki były ciężkie, bo wiadomo że inicjatywa była nieznana. Pojawiliśmy się u ówczesnego prezydenta i w dziennym domu seniora. Nasza inicjatywa zaraziła innych ludzi. Jesteśmy tu już trzeci raz, a drugi raz na śniadaniu wielkanocnym - mówił Konrad Żukowski.
Daria Rudnik z elbląskiego oddziału Fundacji Wolne Miejsce podkreśliła, że organizowane przez nich spotkania nie jest, jak to niektórzy interpretują, wydarzeniami skierowanym do osób w kryzysie bezdomności. To propozycja dla każdego, kto w czasie świąt czuje się sam. Dziś (20 kwietnia) do Domu Seniora mieszczącym się przy ul. Zamkowej przybyło około siedemdziesiąt osób.
- Na Wielkanoc zapisało się pięćdziesiąt osób, jednak przygotowaliśmy 110 miejsc. Przyszło około siedemdziesiąt osób, są też wolontariusze, koordynatorzy, w sumie około 100 osób. Cieszymy się, że ci ludzie spędzają czas z nami. Dla nas jest to coś pięknego, możemy stworzyć rodzinną atmosferę i mamy nadzieję, że nasi goście to odczuwają z całego serca - dodała Daria Rudnik.
W przygotowaniach wzięło udział około 40 wolontariuszy. Po raz drugi wolontariuszem był Michał Zieliński
- Byłem tu na Boże Narodzenie, teraz jestem na Wielkanoc. Chcę się zagłębić w tę strukturę pomagania, bo jest to dla nas dużo pracy, ale też przyjemność. Do przygotowania potraw zużyliśmy 50 litrów kapusty,15 kg białej kiełbasy, 10 kg zwykłej kiełbasy, 350 jaj, 15 kg marchewki, 25 kg ziemniaków, do tego dużo mięsa i wiele innych rzeczy - podkreślił wolontariusz.