
Chociaż do tej pory o jakiekolwiek konkrety nie było łatwo, wiemy już w przybliżeniu, jak ma wyglądać komunikacja miejska po zapowiadanych od dłuższego czasu zmianach. Co udało nam się ustalić? Między innymi to, że prócz rozkładów wzięto pod uwagę kwestie „marketingowe oraz wizerunkowe” (a nawet polityczne).
Ostatnia prosta do zmian
Najpierw przypomnijmy. Ponad 3100 ankiet wpłynęło do ratusza od mieszkańców podczas konsultacji społecznych w sprawie funkcjonowania komunikacji miejskiej w Elblągu. Prezydent Missan, który obiecał zmiany w tym zakresie podczas samorządowej kampanii wyborczej, zapowiedział wówczas powołanie doraźnej komisji, która w ostatnich miesiącach dyskutowała o wynikach i pracowała nad konkretnymi rozwiązaniami. Te prace w zasadzie się zakończyły, a według naszego źródła w ratuszu, częściowo ma się zmienić bardzo wiele, a część obecnych rozwiązań pozostanie kompletnie nienaruszona. Czekamy na oficjalne potwierdzenie naszych informacji, ale kilka spraw można już uznać niemal za pewnik. Między innymi to, że zmiany mają zostać wprowadzone 6 maja, w rocznicę prezydentury Michała Missana, ewentualnie od poniedziałku, 5 maja.
Trasy jak za dawnych lat
Część zlikwidowanych za czasów prezydenta Wróblewskiego rozwiązań czeka reanimacja. Autobus linii nr 9 wraca, a 13 i 14 będą miały swoje dawne trasy.
- Koncepcją zespołu pracującego nad zmianami było w tym przypadku to, że linie te na różne sposoby przecinały miasto i pozwalały je przejechać z jednej strony na drugą - podkreśla nasz informator.
Uzupełnieniem będą tu już funkcjonujące obecnie linie 17 i 21 (tę drugą wielu mieszkańców nazywa nadal dawną „siódemką”). Pięć linii wyżej wymienionych (i tylko je) czeka jeszcze jedna zmiana, mianowicie...

... taktowanie
9, 13, 14, 17 i 21 będą z przystanków początkowych odjeżdżać, zależnie od linii, co 10, 15 lub 20 minut. Nie jest jeszcze przesądzone, czy podobnych zmian doczekają się tramwaje 3 i 4. Jeśli tak, na pewno nie nastąpi to jednak póki nie dotrą do Elbląga nowe niskopodłogowe wagony, na które miasto ogłaszało przetargi. Póki co ma być tylko nieco więcej wyjazdów "czwórki" na trasę. Jeśli chodzi o taktowanie, decydenci chcą, by "dla wygody mieszkańców" przynajmniej niektóre linie funkcjonowały stałym rytmem, co więcej, mają one kończyć funkcjonowanie dużo później niż teraz, bo około północy. W związku z tym nie jest pewne, czy nie zostanie jednak zlikwidowany jeden wyjazd nocnej „setki”, właśnie ten przed godz. 24.
Promocja miasta i konflikty
Jest jeszcze jeden aspekt zmian dotyczący komunikacji miejskiej, który nie wiąże się jednak bezpośrednio z samymi rozkładami. Obecnie niektóre tramwaje w Elblągu mają patronów, pojawił się jednak pomysł, by swoje nazwy otrzymały nie tyle pojazdy, co wszystkie linie komunikacji miejskiej i żeby były one powiązane z różnymi wydarzeniami. Na przykład linia nr 18 miałaby mieć za patrona Mikołaja Kopernika, bo 18 stycznia 1504 r. odwiedził on Elbląg. Linii tramwajowej nr 4 patronowałby z kolei Ferdynand Schichau, ponieważ 4 października 1837 otworzył on swój warsztat mechaniczny w mieście.
- Oczywiście w pojazdach pojawiłyby się nazwy patronów i odpowiednie notki historyczne dotyczące osób i wydarzeń - wskazuje nasze źródło.
Takie pomysły teoretycznie nie powinny rodzić sporów, ale jednak pojawił się w tej sprawie pewien zgrzyt. Działacze Koalicji Obywatelskiej chcieliby, żeby linia nr 15 upamiętniała wybory 15 października 2023 roku, które były pomyślne dla KO i jej koalicjantów.
- Smaku tej sprawie dodaje fakt, że zmiany dotyczące komunikacji miejskiej, także ta „promocyjna”, mają wejść w związku z rocznicą objęcia prezydentury przez Missana, 6 maja, a więc tuż przed wyborami na prezydenta RP. Trudno się dziwić, że niektórych, zwłaszcza tych z opozycji, ta koncepcja mierzi, bo nie ma co robić z linii autobusu politycznego manifestu - stwierdza nasz informator - Niech sobie może faktycznie nazwą linię, ale nr 13 (13 grudnia - red.) - dodaje złośliwie.
A mowa przecież o wyborach prezydenta RP, w których w świetle sondaży, zmagają się przede wszystkim (jakżeby inaczej) kandydaci KO i PiS. Biorąc pod uwagę rozkład mandatów w Radzie Miejskiej, nie wiemy oczywiście, czy „linia autobusowa 15 października” na pewno przejdzie... ale się domyślamy. Dodajmy, że nazwy dla części linii mają też zaproponować mieszkańcy, ale w jakiej formule miałoby się to odbyć, jeszcze nie wiadomo (zachęcamy do przedstawiania pomysłów w komentarzach).
Co o tych wszystkich planowanych zmianach sądzą Czytelnicy portElu? Zapraszamy do merytorycznej dyskusji.
Ten artykuł to oczywiście żart primaaprilisowy. Wyjaśnienie tutaj.