A u nas jedliśmy zalewajkę. I nikt nie robił takiej zupy jak moja mama. A żur to podobno nie to samo co żurek, bo różnią się sposobem przyrządzenia, ten pierwszy jest na zakwasie, a ten drugi na mące pszenicznej. Mimo, że żur uważany jest za potrawę starosłowiańską to jednak jego nazwa wywodzi się z języka niemieckiego. Och te "Niemiaszki" cały czas bełtają nam w tej naszej historii i nawet do gara nam zaglądają.