UWAGA!

----
Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • jest duze ryzyko ze ta kaczka czy kura nie zostanie nafaszerowana chemią po zabiciu i nie wywoła nowotworu i konsumenta
  • Cały tydzien to handlarze bedą handlować warzywami i owocami z giełd a prawdziwy rolnik nie ma czasu
  • rynek i jajka z pieczątką jak w sklepie
  • A co teraz robią... po sezonie z tyłkiem w Turcji na plażach
  • Czy to następny wymysł z Brukselskiej UE Urszuli von żeby zaorać polskie rolnictwo?
  • Co to kur... ma być nie lepiej sztuczna żywność z marketów kupować a później kupę chorób i nowotwór dramat dzieje sie z tym krajem
  • Dobrobyt taki że chłopy rozjeżdżają traktorami swoje uprawy
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    PiS wstał z kolan(2025-11-12)
  • Konserwa kilka dni po tej dacie nie staje się trucizną. Uruchom myślenie. No chyba że przechowywana jest w wysokiej temperaturze jak ciepłe lato.
  • I fajnie, targowisko czynne cały tydzień to dobry pomysł, chrońmy co nasze, polskie, polskiego rolnika, a nie tylko wtorki, piątki i soboty. Konkurencja dla korpomarketow
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    Jessstem na TAK(2025-11-12)
  • Zupa żurek nie pochodzi z Niemiec, jedynie oni nazywali ją od kwasoty - sauer i tak rozpowszechnili. Zupa ta wywodzi się z ludów słowiańskich, które praktycznie do przełomu IX i X wieku nie znały pisma. Stąd wszyscy odwiedzający te ziemie, tak z dawnego Cesarstwa Rzymskiego, terenów dzisiejszych Niemiec czy krajów arabskich wszelkie nazwy i określenia Słowian zapisywali w swoim języku. Umiejętności pisania u Słowian dość długo jeszcze po tym czasie nie były ich mocną stroną. Nawet Książe Mazowiecki Konrad był w zasadzie analfabetą, stąd też i niezupełnie wiedział jakiej treści traktat podpisał z Krzyżakami.
  • Tak kiedyś był rynek z gołębiami przy ul. Żeromskiego. Ja najbardziej zapamiętałem rożno a w nim kiełbasa z grilla i ulubione sezamki ! Co do gołębi, są piękne i taki handel czy wymiana jest ok. gorzej kiedy urywają głowy i na rosołek. Miejsce rynku jest nie adekwatne dlatego warto zaadaptować miejsce gdzie indziej, np. przy Nowodworskiej jest dużo zapomnianego terenu.
  • @bon Valk - Zciągasz z google i chcesz zaistnieć ? Sprawdź gdzie wisła płynie bo bez gogle zero rozumu.
Reklama