Frekwencja w okręgu to jest dramat komunikacyjny. Za rozwałke połączeń kolejowych nad zalewem gdzie nie ma zastępczego tramwaju wodnego, powinien być zakaz wodny (tak jak chuligani stadionowi) i dyskwalifikacja z ministerstw deputowanych z poza Elbląskich miejscowości. To i tak nic, FiFA karze kluby niewinne. W samorządach nie ma przymusu kandydowania.
Ale Listy z góry ustalane, a wystarczy konkurs choćby na jedno ostatnie miejsce wśród prawdziwych "lokalsów"