Niespodzianki nie było. Prezydent RP Andrzej Duda zapowiedział w poniedziałek wieczorem w orędziu, że powierzy misję tworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu. Marszałkiem seniorem, który zainauguruje posiedzenie nowego Sejmu, został Marek Sawicki z PSL.
Andrzej Duda w orędziu najpierw poinformował o wyborze marszałka seniora. - Pan Marek Sawicki ma najdłuższy staż poselski. Reprezentuje swoich wyborców w Sejmie nieprzerwanie od 30 lat. Jako poseł, ale także minister rolnictwa dał się poznać jako człowiek dialogu i współpracy. Dlatego jestem przekonany, że godnie będzie reprezentował w tym szczególnym dniu posłów ze wszystkich ugrupowań, a pierwsze obrady nowego Sejmu będą przebiegać sprawnie i w uroczystej atmosferze – mówił prezydent RP.
Mimo uzyskania przez partie opozycyjne 248 głosów w nowym Sejmie, a więc zdecydowanej większości potrzebnej do rządzenia, prezydent Andrzej Duda powierzył misję tworzenia rządu dotychczasowemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu „po spokojnej analizie i przeprowadzonych konsultacjach”.
- Tym samym zdecydowałem o kontynuowaniu dobrej tradycji parlamentarnej, zgodnie z którą to zwycięskie ugrupowanie jako pierwsze otrzymuje szansę utworzenia rządu. Tak jak zapowiadałem w trakcie kampanii wyborczej i tak jak to zawsze miało miejsce od czasu uchwalenia obowiązującej Konstytucji Rzeczypospolitej – mówił Andrzej Duda, zachęcając na koniec by zbliżające się Święto Niepodległości obchodzić w duchu współpracy.
Przedstawiciele partii opozycyjnych jeszcze przed orędziem zapowiedzieli, że przed pierwszym posiedzeniem Sejmu podpiszą umowę koalicyjną w sprawie wspólnych rządów i że porozumienie jest w "zasadzie gotowe". Ich kandydatem na premiera jest Donald Tusk.
Inauguracyjne posiedzenie Sejmu odbędzie się 13 listopada. Na nim premier Morawiecki zgodnie z procedurą poda swój rząd do dymisji i jednocześnie, zgodnie z deklaracjami prezydenta Dudy, rozpocznie misję tworzenia nowego rządu, która w obecnym układzie politycznym w Sejmie jest skazana na porażkę. Jeśli w ciągu 14 dni rządu nie uda się Morawieckiemu powołać, decyzję o tym, kto taką misję otrzyma podejmie Sejm. W praktyce oznacza to, że kandydatem na premiera będzie Tusk, a rząd dotychczasowej opozycji powstanie za kilka tygodni. - Ta gra niepotrzebnie naraża polskie interesy na wymierne straty. Na końcu będą bardzo żałować tego, że jeszcze przedłużają ten upokarzający dla nich moment - skomentował decyzję prezydenta Donald Tusk.