Już prawie wszystko jasne. Tylko PiS jest znakiem zapytania. Nie sądzę, żeby marzeniem Pana Śliwki była rezygnacja z poselskiego mandatu i rozlicznych finansowych gadżetów na rzecz kiepskiej prezydenckiej pensji i ryzyka jakie niesie ta robota. Poseł Rzeczpospolitej Polskiej brzmi lepiej niż czy Prezydent średniej wielkości miasta z problemami. Nie bez powodu jasnej deklaracji Pana Śliwki nie było. Postawi się wodzowi jak każe kandydować czy ulegnie? Niebawem zobaczymy.