Dzisiaj (5 lutego) w nocy 30-letni Paweł M. napadł na wracająca z dyskoteki 18-latkę. Brutalnie pobił dziewczynę (ciągnął za włosy, uderzał jej głową o posadzkę) i zabrał jej torebkę. Kilkanaście minut po zdarzeniu bandyta został zatrzymany przez policjantów. Grozi mu kara do 12 lat więzienia.
Około godziny 3.10 policjanci prewencji patrolujący miasto nieoznakowanym radiowozem zauważyli podejrzanie zachowującego się mężczyznę, który stał przy płocie szkoły u zbiegu ulic Robotnicza/Browarna.
- Funkcjonariusze zauważyli, że mężczyzna nerwowo się rozglądał, nie wiedział, w którą stronę ma iść, a spod kurtki wystawał mu pasek torebki – mówi Jakub Sawicki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Na widok policjantów zaczął uciekać wzdłuż ulicy Robotniczej. W pogoń za nim ruszyli policjanci i na wysokości skrzyżowania z ulicą Karową go zatrzymali. W tym samym momencie do policjantów podszedł inny mężczyzna, który oświadczył, że chwilę wcześniej właśnie ten człowiek napadł na jego 18-letnią siostrę, zabrał jej torebkę i dotkliwie pobił – dodaje Jakub Sawicki. - 30-latek miał zakrwawioną rękę.
Funkcjonariusze dotarli do pokrzywdzonej kobiety. Okazało się, że wracała z dyskoteki i przed klatką domu zauważyła nieznanego mężczyznę. W momencie, kiedy zamykała drzwi do mieszkania, bandyta pchnął je w taki sposób, że kobietę uderzył nimi w głowę. Następnie złapał ją za włosy, wyciągnął z mieszkania na klatkę i uderzał jej głową o posadzkę. Później zabrał torebkę, w której była legitymacja szkolna, bilet miesięczny, dowód osobisty i drobne pieniądze.
Na klatce i drzwiach widać było ślady krwi. Dziewczyna doznała rozcięcia łuku brwiowego, wargi i licznych zadrapań. Skarżyła się policjantom na bóle głowy i ogólne osłabienie. Funkcjonariusze wezwali pogotowie, które zabrało ją do szpitala wojewódzkiego w Elblągu.
30-letni Paweł M. nie uniknie odpowiedzialności karnej. Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności. Był już wcześniej notowany, między innymi za kradzież z włamaniem, paserstwo i oszustwo. Mężczyzna jak wytrzeźwieje zostanie przesłuchany. W momencie zatrzymania miał 1,7 promila alkoholu w organizmie.
- Policjanci kryminalni będą go jeszcze przesłuchiwać. Wszystko po to, by ustalić, czy na swoim koncie nie ma innych przestępstw – dodaje Sawicki.
- Funkcjonariusze zauważyli, że mężczyzna nerwowo się rozglądał, nie wiedział, w którą stronę ma iść, a spod kurtki wystawał mu pasek torebki – mówi Jakub Sawicki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Na widok policjantów zaczął uciekać wzdłuż ulicy Robotniczej. W pogoń za nim ruszyli policjanci i na wysokości skrzyżowania z ulicą Karową go zatrzymali. W tym samym momencie do policjantów podszedł inny mężczyzna, który oświadczył, że chwilę wcześniej właśnie ten człowiek napadł na jego 18-letnią siostrę, zabrał jej torebkę i dotkliwie pobił – dodaje Jakub Sawicki. - 30-latek miał zakrwawioną rękę.
Funkcjonariusze dotarli do pokrzywdzonej kobiety. Okazało się, że wracała z dyskoteki i przed klatką domu zauważyła nieznanego mężczyznę. W momencie, kiedy zamykała drzwi do mieszkania, bandyta pchnął je w taki sposób, że kobietę uderzył nimi w głowę. Następnie złapał ją za włosy, wyciągnął z mieszkania na klatkę i uderzał jej głową o posadzkę. Później zabrał torebkę, w której była legitymacja szkolna, bilet miesięczny, dowód osobisty i drobne pieniądze.
Na klatce i drzwiach widać było ślady krwi. Dziewczyna doznała rozcięcia łuku brwiowego, wargi i licznych zadrapań. Skarżyła się policjantom na bóle głowy i ogólne osłabienie. Funkcjonariusze wezwali pogotowie, które zabrało ją do szpitala wojewódzkiego w Elblągu.
30-letni Paweł M. nie uniknie odpowiedzialności karnej. Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności. Był już wcześniej notowany, między innymi za kradzież z włamaniem, paserstwo i oszustwo. Mężczyzna jak wytrzeźwieje zostanie przesłuchany. W momencie zatrzymania miał 1,7 promila alkoholu w organizmie.
- Policjanci kryminalni będą go jeszcze przesłuchiwać. Wszystko po to, by ustalić, czy na swoim koncie nie ma innych przestępstw – dodaje Sawicki.
oprac. A na podst. info. KMP w Elblągu