Okazja kusi złodzieja - tak można powiedzieć o kilku zdarzeniach z ostatnich dni, które miały miejsce na terenie Elbląga. Części zgłoszonych zdarzeń można było uniknąć i to w dość prosty sposób. Czasem wystarczy po prostu bardziej chronić swoje mienie. Przypominamy, że za kradzież Kodeks Karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.
Oto kilka przykładów nieostrożności z ostatnich dni, które spowodowały sporą, finansową stratę dla okradzionych lub oszukanych osób. Wnioski nasuwają się same.
Mężczyzna oddający swój samochód do myjni pozostawił we wnętrzu auta "na widoku" zegarek warty 3500 złotych. Po jakimś czasie, gdy już odebrał auto zauważył brak zegarka. Sprawę zgłosił na policję.
Portfel pozostawiony w sklepowym koszyku padł łupem złodzieja. Kobieta robiąc zakupy włożyła portfel do koszyka, z którym chodziła po sklepie. Zauważył to sprawca, który z kolei zainteresował się wartościowym przedmiotem i wykorzystując nieuwagę właścicielki ukradł portfel wraz z pieniędzmi i dokumentami. Sprawa trafiła na policję.
Ponad 2 tys. złotych przekazała nieznanemu mężczyźnie kobieta, której ten zaoferował wykonanie w mieszkaniu kuchennej zabudowy. Kobieta nie doczekała się jednak nowych mebli. Gdy nie mogła się skontaktować z "wykonawcą" oraz, gdy okazało się, że pod podanym przez mężczyznę adresem nie znajduje się żadna firma, meblarska, pokrzywdzona powiadomiła policję.
Pozostawiony na klatce schodowej rower górski padł łupem nieznanego jak na razie złodzieja. Pokrzywdzony w zdarzeniu mężczyzna sugerował się tym, że zabezpieczona domofonem klatka schodowa to wystarczająca ochrona dla jego roweru. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna.
Analizując wymienione sytuacje widać często, że zabezpieczenie wartościowych przedmiotów pozostawiało wiele do życzenia. Te kradzieże tak naprawdę nie musiały mieć miejsca. Oczywiście nikt nie usprawiedliwia popełnionego przestępstwa tylko i wyłącznie nieostrożnością pokrzywdzonych. Tego rodzaju kradzież to po prostu przestępstwo. Niemniej jednak czy nie łatwiej było by go unikać nie ułatwiając sprawcy działania, niż później ponosić konsekwencję własnej nieostrożności? Odpowiedz jest raczej oczywista.
Mężczyzna oddający swój samochód do myjni pozostawił we wnętrzu auta "na widoku" zegarek warty 3500 złotych. Po jakimś czasie, gdy już odebrał auto zauważył brak zegarka. Sprawę zgłosił na policję.
Portfel pozostawiony w sklepowym koszyku padł łupem złodzieja. Kobieta robiąc zakupy włożyła portfel do koszyka, z którym chodziła po sklepie. Zauważył to sprawca, który z kolei zainteresował się wartościowym przedmiotem i wykorzystując nieuwagę właścicielki ukradł portfel wraz z pieniędzmi i dokumentami. Sprawa trafiła na policję.
Ponad 2 tys. złotych przekazała nieznanemu mężczyźnie kobieta, której ten zaoferował wykonanie w mieszkaniu kuchennej zabudowy. Kobieta nie doczekała się jednak nowych mebli. Gdy nie mogła się skontaktować z "wykonawcą" oraz, gdy okazało się, że pod podanym przez mężczyznę adresem nie znajduje się żadna firma, meblarska, pokrzywdzona powiadomiła policję.
Pozostawiony na klatce schodowej rower górski padł łupem nieznanego jak na razie złodzieja. Pokrzywdzony w zdarzeniu mężczyzna sugerował się tym, że zabezpieczona domofonem klatka schodowa to wystarczająca ochrona dla jego roweru. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna.
Analizując wymienione sytuacje widać często, że zabezpieczenie wartościowych przedmiotów pozostawiało wiele do życzenia. Te kradzieże tak naprawdę nie musiały mieć miejsca. Oczywiście nikt nie usprawiedliwia popełnionego przestępstwa tylko i wyłącznie nieostrożnością pokrzywdzonych. Tego rodzaju kradzież to po prostu przestępstwo. Niemniej jednak czy nie łatwiej było by go unikać nie ułatwiając sprawcy działania, niż później ponosić konsekwencję własnej nieostrożności? Odpowiedz jest raczej oczywista.
sierż. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu