Wczoraj wieczorem w Domu Rzemiosła odbyły się uroczystości z okazji urodzin Cesarza dla członków Związków Wojennych i Wojskowych miasta Elbląg. Na uroczystość pospieszyła spora liczba członków różnych związków i obok różnego rodzaju cywilnych uniformów można było zobaczyć ordery, honorowe odznaczenia, wśród nich Żelazne Krzyże. Zdobiły one piersi wielu żołnierzy i były dowodem na to, że, czy to teraz czy wcześniej, pokonali oni z sukcesem wroga- pisała elbląska prasa w 1915 roku.
Na scenie ustawiono flagi związków, a przed sceną ustawiono stół biesiadny, przy którym miejsca zajęli poza oficerami, także panowie nadburmistrz dr Merten, przewodniczący rady miejskiej, radca sądowy Diegner, przewodniczący ewangelickiego i katolickiego duchowieństwa i inni. Spotkaniu przewodniczył starosta powiatu hrabia Posadowski-Wehner, który także po występie muzycznym kapeli naszej Marynarki Młodzieżowej wygłosił uroczystą przemowę, która zakończyła się uroczystym “hura” ku czci naszego Cesarza.
Męskie koło śpiewacze “Liederhain” przejęło następnie ochoczo pałeczkę i wykonało muzyczne kawałki i odśpiewało pod kierownictwem nauczyciela Wenka (dyrektor, nauczyciel Koenig również został powołany na front) wiele patriotycznych pieśni, które spotkały się z żywymi oklaskami. […] Wieczór upłynął przy ożywionych rozmowach […] a także przy wspólnych śpiewach, mimo że zanieczyszczone przez dym papierosowy powietrze wcale nie było przyjemnym zjawiskiem. Jednak żołnierze znieśli to bez narzekań i mimo tych utrudnień bawili się dobrze.
Również w lazaretach rezerwowych w kasynie i Resursie Mieszczańskiej świętowano uroczyście urodziny Cesarza. Tutaj swój udział zapowiedział Związek Śpiewaczy Nauczycieli. Po wspólnym odśpiewaniu “Ojcze króluj, dając nam błogosławieństwo” głos zabrał superintendent Bury. W centrum uwagi jego przemowy stała oczywiście postać Cesarza, którego stawiał on za wzór w każdej sferze życia. Następnie przeplatały się deklamacje i pieśni Związku Śpiewaczego Nauczycieli. […] Pieśnią “I słyszysz potężne brzmienie” Związek Śpiewaczy Nauczycieli zakończył swój występ, po którym w Resursie Mieszczańskiej major Protz a w kasynie lekarz sztabowy, radca sanitarny dr Baatz wznieśli toast ku czci Cesarza, co spotkało się z radosnym żywym oddźwiękiem zebranych. Ten podniosły wieczór zakończył się odśpiewaniem hymnu narodowego. (ENN, czwartek, 28.01.1915 r.).
Drogie gospodynie domowe, bądźcie oszczędne!
Do tego nawołuje nasze społeczeństwo w ulotce Narodowa Służba Kobiet (przewodnicząca pani Carsten). Co to oznacza? Z wielką odwagą i niezrównaną dzielnością nasi mężowie i synowie walczą z wrogiem, który zagraża z zewnątrz naszemu krajowi. Wy kobiety musicie walczyć z wrogiem, który zagraża nam wewnątrz kraju, a mianowicie przeciwko podwyżce cen. Drogie gospodynie domowe! […] Musicie zapobiec temu, by nie zabrakło produktów, które potrzebujemy do życia. Musicie obchodzić się z nimi oszczędnie, nic nie zmarnować, nie dopuścić, by się zepsuły. Chodzi tu przede wszystkim o chleb, mąkę i ziemniaki. Mamy tylko to, co dają nam zbiory. Musi nam to wystarczyć. […] Jest tego wystarczająco dużo, żebyśmy byli syci. Jedzenia nie będzie jednak wystarczająco dużo, jeśli będziemy je marnować. Dlatego obchodźcie się ostrożnie z chlebem! Nie doprowadzajcie do tego, żeby kromki chleba podczas jedzenia zostawały na stole, a wysuszone kromki były w kuchni wyrzucane. Używajcie ich do zup itp. […] Drogie gospodynie domowe! Nie dajcie resztek pozostałego ciasta na zmarnowanie. Zbierajcie wszystkie do tej pory niepotrzebne odpady ziemniaków, mięsa, owoców, warzyw itd i zatrzymujcie je dla wykarmienia świń. Zbiórka resztek jedzenia została zorganizowana także przez zarząd miasta. […] Działania tego typu oznacza działanie ku chwale Ojczyzny (ENN, sobota, 30. 01. 1915 r.).
Ostatni list pełen miłości naszego żołnierza
Grenadier Artur Wiens, student filologii, którego rodzice mieszkają w Elblągu napisał w liście: “To było przed miejscowością W. Musieliśmy się cofnąć, dokąd, nie wiem. Na drodze leżeli wszędzie zmarli i ranni. Jeden z rannych błagał nas, byśmy zabrali go ze sobą. Zlitowałem się nad nim, wziąłem na swoje barki i niosłem jakiś odcinek. Jednak siły odmówiły mi posłuszeństwa i musiałem nieszczęśnika pozostawić swojemu losowi.” Ten gotowy do pomocy żołnierz został jakiś czas temu sam ranny i zmarł w lazarecie. Pochowano go na obcej ziemi (ENN, niedziela, 31.01.1915 r.)
Co tydzień cytujemy i tłumaczymy fragmenty artykułów z gazet, które ukazywały się w Elbingu, tym razem z drugiego dziesięciolecia XX wieku. Obecnie przywołujemy publikacje z gazety "Elbinger Nachrichten".