Dziś rano zamarzła rzeka Elbląg. Również Nogat pokrył się lodem. Z kolei na Zalewie Wiślanym znajduje się pokrywa lodowa zmieszana z mułem, którą z trudem przełamują przepływające statki. Na Wysoczyźnie Elbląskiej napadało dużo śniegu - o tym pisała elbląska prasa w grudniu 1904 roku. Przeczytaj, o czym jeszcze pisano.
Mateczki adwentowe już wędrują po mieście
Mateczki adwentowe* rozpoczęły znów swoje coroczne w adwencie wędrówki po mieście. Kobiety są delgowane przez szpitale, by zbierać podarunki z okazji Bożego Narodzenia. Niektórzy ofiarują im drobne datki, w zamian kobiety życzą domowi szczęścia i błogosławią go. Do niektórych domostw jednak pukają nadaremnie (AZ, czwartek, 01.12.1904 r.).
Elvira de Miot wystąpi w naszym teatrze
Na temat Elviry de Miot, która wystąpi w piątek w naszym teatrze w sztuce “Yvette”, przekazujemy, co następuje: aktorka urodziła się 27 stycznia 1880 roku w Chicago (Ameryka Północna) jako córka niemieckiego szlachcica, który posiadał tam wielką fabrykę maszyn. We wczesnych młodzieńczych latach czuła nieodparty pociąg do sztuki dramatycznej […]. Jednak klasa społeczna, jej wychowanie, całe jej otoczenie, w którym wyrosła i żyła, nie było skłonne urzeczywistnić jej marzeń. W roku 1897 w wieku zaledwie 17 lat artystka poślubiła kreolskiego księcia z Indii Zachodnich, który był fancuskiego pochodzenia. Jej matka myślała, że w ten sposób (ojciec od dawna już nie żył) uleczy się ze swoich “mrzonek romantycznych”. Tylko przez krótki czas Elvira była szczęśliwa. Nowe zajęcia i zainteresowania początkowo ją pochłonęły i nie miała czasu na rozmyślania o sobie. Wspaniałe życie we wspaniałym kraju zagłuszyły jej pragnienia. […] Jednak otoczona przez piękną naturę młoda kobieta zaczęła odczuwać tęsknotę za sztuką. Po dwóch latach wspólnego życia, które małżonkowie spędzili w podróżach, książę zmarł nagle w drodze na żółtą gorączkę. Młoda wdowa wróciła do Ameryki i w wieku 19 lat z wielkim zapałem poczyniła pierwsze kroki w kierunku realizacji swoich marzeń. Dzięki posiadanym środkom powzięła nauki u pierwszych artystów i nauczycieli wykładających sztukę dramatyczną. Następnie udała się do Niemiec, by tam kontynuować studia u znanych artystów. Po ich zakończeniu Elvira de Miot wystąpiła na deskach teatru światowej sławy w naszym sąsiednim mieście Gdańsku (niem. Danzig), po raz pierwszy jako Luiza w sztuce Schillera „Intryga i miłość” (niem. Kabale und Liebe). Mimo że była początkującą artystką, tak bardzo spodobała się publiczności, że od razu w najbliższym sezonie dano jej angaż w tym teatrze. Latem młoda artystka wystąpiła w Szczecinie (niem. Stettin). […] Podczas gościnnych występów w Berlinie, Gdańsku czy Heidelbergu etc. poznała Hermann Sudermanna, który zmienił bieg jej kariery, wykorzystując jej talent i zdolności. Sudermann polecił aktorkę dyrektorowi Neumannowi z berlińskiego teatru Lessinga, który sprawdził jej aktorskie umiejętności. Rezultat tych egzaminów był na tyle pozytywny, że z miejsca stała się częścią tego pierwszorzędnego instytutu artystycznego. Krótko po tym rozpoczęła intensywny kurs wymowy języka niemieckiego, którą, jako że znała wiele języków, nie do końca jeszcze opanowała. Po zmianie dyrekcji weszła w skład zespołu artystycznego Teatru Niemieckiego w Belinie, z którym podpisała wieloletni kontrakt (AZ, piątek, 02.12.1904 r.).
Prawdziwa duchowa uczta w kościele Najświętszej Marii Panny
Zwracamy uwagę naszych czytelników na jutrzejszy koncert muzyki sakralnej w ewangelickim kościele Najświętszej Marii Panny zainicjowany przez parafię na rzecz chorych i ubogich. Koncert odbędzie się w niedzielę o godz. 19.30. Występujący artyści oraz wspaniały program gwarantują prawdziwą duchową ucztę, która nie może ujść naszej uwadze (AZ, niedziela, 04.12.1904 r.).
Co tydzień cytujemy i tłumaczymy fragmenty artykułów z gazet, które ukazywały się w Elbingu, tym razem z pierwszego dziesięciolecia XX wieku. Obecnie przywołujemy publikacje z gazety Altpreußische Zeitung" i "Elbinger Neueste Nachrichten". Korzystamy ze zbiorów cyfrowych Biblioteki Elbląskiej.
*Mateczki Adwentowe to stary, elbląski obyczaj. Mateczki pojawiały się w okresie adwentu, były zwiastunami zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Ubrane były w grube, wełniane spódnice, na to zakładały duże białe fartuchy. Ramiona okrywały białym prześcieradłem. Na głowach nosiły czarne chusty zawiązane pod brodą, a na nich duże słomkowe kapelusze. Ponieważ głównym zadaniem mateczek było zbieranie darów i datków pieniężnych dla ubogich w szpitalach i przytułków, miały przy sobie puszki i duże kosze wiklinowe (źródło).