UWAGA!

----

Słowo o Zbigniewie Książkiewiczu (Jak to z „Plastykiem” było, odc. 3)

 Elbląg, Zbigniew Książkiewicz przy pracy nad projektem w pracowni wzornictwa „Plastyka”
Zbigniew Książkiewicz przy pracy nad projektem w pracowni wzornictwa „Plastyka” (fot. archiwum Daniela Lewandowskiego)

Mało kto wie, że znane małżeństwo elbląskich artystów Haliny i Zbigniewa Książkiewiczów mogłoby nie trafić do naszego miasta, gdyby nie Spółdzielcze Zakłady Przemysłu Skórzanego „Plastyk”. Nie muszę nikomu uzmysławiać, o ile uboższy był wówczas Elbląg. „Plastyk” zaproponował panu Zbigniewowi współpracę jeszcze w czasie studiów. Układała się na tyle dobrze, że w 1962 r. otrzymał propozycję objęcia w „Plastyku” stanowiska kierownika nadzoru artystycznego, które piastował przez kolejne 30 lat. W tym czasie stworzył blisko 8 tys. (!) wzorów produktowych różnego asortymentu. Charakteryzowały je zawsze wysoka estetyka i harmonia.

Elblążanie znają na ogół Zbigniewa Książkiewicza jako artystę – twórcę powszechnie rozpoznawanej formy przestrzennej Ikar, zwanej Batmanem, serii obrazów rektorów gimnazjum elbląskiego, kolekcji portretów wytwornych dam, tudzież dużego zbioru dzieł abstrakcyjnych. Ale ja dziś opowiem Wam o Zbigniewie Książkiewiczu jako projektancie wzornictwa użytkowego i współtwórcy rynkowego sukcesu „Plastyka”. Spod jego ręki bowiem wychodziły projekty szykownych torebek, gustownych portfeli, eleganckich kożuszków oraz niezliczonych zdobień, które cieszyły się ogromnym wzięciem. Sylwetkę bohatera niniejszej publikacji ukażę w większej niż zwykle ilości ilustracji.

 

 

Jak to się zaczęło

W połowie lat 50. XX w. Zbigniew Książkiewicz odbywał zasadniczą służbę wojskową w Bydgoszczy. Tam odkrył w sobie zainteresowanie grafiką i malarstwem z wykorzystaniem wątków batalistycznych. To zwróciło na niego uwagę przełożonych, którzy umożliwiali młodemu poborowemu rozwijanie tych talentów. Oni też zarekomendowali władzom Elbląga, aby po zakończeniu służby wojskowej skierowały Zbigniewa na studia artystyczne. Tak też się stało. W 1956 r. rozpoczął studia na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, przy czym – pod nieobecność matury - niestety tylko w trybie „wolnego studenta”. Na gdańskiej ASP spotkał studiującą o rok wyżej od niego, pochodzącą z Gniezna, Halinę Różewicz. Pobrali się jeszcze w czasie trwania studiów. Po ich skończeniu w 1961 r. Zbigniew Książkiewicz zdał egzamin maturalny, co dało mu jednocześnie uprawomocnienie dyplomu studiów wyższych.

 

 

Na ostatnim toku ASP przeczytał ogłoszenie o poszukiwanym przez elbląski „Plastyk” konsultancie artystycznym. Rok później, już z dyplomem w kieszeni, przyjął ofertę pracy w „Plastyku”, który obiecał młodemu małżeństwu mieszkanie oraz pomoc w uzyskaniu pracowni artystycznej. Zbigniew objął rolę kierownika autonomicznej komórki wzornictwa, będącą w istocie zapleczem naukowo-technicznym spółdzielni. To dało początek serii świetnych produktów, które zdobywały wysokie nagrody na różnych targach i wystawach branżowych.

 

„Skórzaność” skóry szansą na eksport

W opublikowanym w 1978 r. w lokalnej prasie artykule-wywiadzie autorstwa Mirosława Dymczaka zatytułowanym „Wyprzedzić modę” Zbigniew Książkiewicz powiedział, że” w latach 60. na Zachodzie wszechwładnie panowały tworzywa sztuczne. Aż z przesadną perfekcją imitowały skórę i właśnie wtedy zaczęto lansować skórę naturalną, przy czym projektantom i producentom postawiono zadanie podkreślenia w proponowanych wzorach – mówiąc językiem nieliterackim – „skórzaność” skóry. Chodziło więc o ukazanie piękna tego surowca, ale też jego przyrodzonych wad, przez co stawał się autentyczny" - mówił.

 

"Najbardziej przydatna w produkcji galanterii podróżnej – walizek, neseserów, toreb, teczek – okazała się skóra świńska, gruba, ale niezbyt ciężka. Również bydlęca nadawała się. Nasze wyroby cieszą się ogromnym wzięciem ze względu i na to, że przy wyprawianiu surowca stosujemy garbniki roślinne. Na początku lat 70. nastała moda na skóry miękkie. Wyroby „Plastyka” przybrały kształty opływowe, a nawet workowate. Jeśli zaś chodzi o nasz stosunek do mody, to mając odpowiednie surowce, bylibyśmy w stanie jej nie tylko dorównać, ale również ją wyprzedzać i narzucać ją. Niestety przeszkadza nam w tym niedobór akcesoriów – zamków i okuć, które najczęściej pochodzą z importu, bo krajowe zamienniki nie zawsze spełniają wymagania.”

Daniel Lewandowski

cdn.

 

W kolejnym odcinku kontynuować będę wątek wzornictwa produktowego spółdzielni „Plastyk”

Dziękuję Pani Halinie Różewicz-Książkiewicz za przekazane mi cennych informacji i danych nt. pracy i osiągnięć zawodowych w „Plastyku” swojego śp. męża. Dziękuję Pani Agnieszce Staszewskiej za udostępnienie bogatej dokumentacji zdjęciowej dot. spółdzielni „Plastyk”.

 

Przygotowując to opracowanie korzystałem z następujących źródeł:

  • „… ocalić od zapomnienia. Półwiecze Elbląga (1945-95) w pamiętnikach, notatkach i materiałach wspomnieniowych ludzi Elbląga” – praca pod redakcją Ryszarda Tomczyka, rok 1997,
  • „Historia Elbląga. Tom V Cz.1 Historia polityczna i gospodarcza Elbląga w latach 1945-1975” – Mirosław Golon, rok 2006,
  • „Historia Elbląga. Tom V Cz.2, Rozdz. II Elbląg jako ośrodek kulturotwórczy” – Ryszard Tomczyk, rok 2005,
  • „Ten Twój Elbląg” – Bolesław Smagała, rok 2006,
  • „Plastyk - Spółdzielnia Pracy Przemysłu Skórzanego w Elblągu. Kronika 1950-1973” - Zofia Dudzińska, Jerzy Kolendo, Roman Sulima-Gillow, 1976
  • „Nie samym chlebem” – Ryszard Tomczyk, 2008
  • „Spór o miasto” – Bolesław Smagała, 1995
  • „Kiedy prawda milczy” – Bolesław Smagała, 2010
  • Rozproszone źródła internetowe

 

Wszystkich zainteresowanych powojennymi dziejami Elbląga, a w szczególności jego przemysłem zachęcam do kontaktu pod adresem daniel.lewandowski1967@gmail.com.

 

Zachęcam też do zapoznania się z moimi wcześniejszymi i tematycznie związanymi publikacjami internetowymi:


Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Bardzo interesujący artykul. Bogate ilustracje, ciekawe fakty. Jak zwykle zresztą
  • Bardzo ciekawy artykuł, czytany z przyjemnością, bo jako senior bardziej lubię opowieści o czasach młodości, które były zdecydowanie ciekawsze, choć zdecydowanie biedniejsze.
  • już wiemy jak to z plastykiem było i choć zakończył działalność kilkadziesiąt lat temu to większa jego część jest pusta i niewykorzystana. Prośba do Pana Daniela Lewandowskiego lub innego elblążanina o zacięciu dziennikarskim o artykuł na przykładzie Elbląga na temat : Czy wszystkie duże elbląskie firmy po roku 1989 musiały upaść ? Czy obecnie jest szansa na taki rozwój naszego miasta w najbliższym 5 - 10 leciu, by znów liczba ludności jak w latach 70/80 tych zaczęła rosnąć i powstawały nowe firmy. Co stoi na przeszkodzie ? Kolejni rządzący miastem, czy ogólnokrajowy trend marginalizujący średnie miasta, które straciły status województwa. W kraju rządzi Po, w Olsztynie - siedzibie województwa, rządzi PO, w Elblągu rządzi PO. wiec w czym problem ?
  • dlaczego muzeum skupuje stare niemieckie graty zamiast projekty pana Ksiazkiewicza? czas stworzyć muzeum elblaskiego przemysłu i zacząć zbierać torby z Plastyka
  • Szkoda, że nie podano wielkości produkcji. Chyba dobrze pamiętam, że w „Plastyku” produkcja opierała się na pracy ręcznej. Produkowano mało i stosunkowo drogo. Rentowność zakładów ratowały zamówienia zagraniczne. Potrzebne były inwestycje w nowoczesne urządzenia, a zakładu nie było na nie stać. Napływ tańszych wyrobów z Chin i inne preferencje modowe „wykończyły „ zakład.
  • Produkty "Plastyku" były SUPER. Wielka szkoda, że tej firmy już nie ma.
  • Zainteresowanemu upadkiem przedsiębiorstw w Elblągu przypominam, że 4 czerwca 1989 roku w wyborach do Sejmu i nowopowstałego Senatu uczestniczyło 17,3 mln Polaków tj o 65,4 % frekwencji, a 76,1% głosujących oddało swe głosy na Komitet Obywatelski będący opozycją wobec władz PRL. Tym samym umożliwiło, to w dniu 24 sierpnia 1989 roku powołanie pierwszego niekomunistycznego Rządu. W dniu 31 grudnia 1989 roku Sejm uchwalił Ustawę likwidującą PRL z jednoczesnym utworzeniem z tym dniem Rzeczypospolitej Polskiej. Wszystko to stało się zgodnie z wolą NARODU, który zaakceptował program nowej Polski w tym wszechstronne zmiany gospodarcze likwidujące socjalistyczny system. Twierdzenie, że to nie tak miało być nie jest żadnym usprawiedliwieniem, bo przecież program polityczny i naprawy gospodarki mówił o tym wyraźnie. Niewiedza nie jest usprawiedliwieniem i jeżeli teraz ktoś ma jakoweś zastrzeżenia to nie jest to czas i miejsce na nie. Wolny rynek i powstały kapitalistyczny system zarządzania nie ma obowiązku zapewniania komuś poprawy życia. To zależy wyłącznie od indywidualnych działań. Tak więc nie ma co o obecny stan obwiniać PO, PiS, PSL, SLD, Konfederację (oraz ich poprzedników) czy poszczególnych polityków w tym Prezydentów tak Polski jak i miast. Tu nasuwa się nasze przysłowie "jak sobie pościelisz tak się wyśpisz".
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    2
    W samo południe.(2025-09-20)
  • do W samo południe. - Wg, mnie, nie jest to wszystko takie proste i oczywiste, bo lata 90 te były okresem totalnego rozkradania majątku państwowego, co nie ominęło oczywiście i Plastyku o którym artykuł, a premier Balcerowicz parę lat temu oświadczył, że likwidacja PGR w jego wykonaniu było absolutnym błędem itp, itd.
  • @Wg mnie- wszyscy mówią „ majątek narodowy rozkradziono „, a mnie się wydaje, że po prostu zakłady upadły bo nie było środków na ich modernizację. Do PGR-ów ciągle dopłacano, a po transformacji nie było chętnych do ich ratowania.
  • Wartość produkcji i wiele innych danych statystycznych ujętych zostało w Odc.2
  • Skłonny jestem się z tymi stwierdzeniami zgodzić, ale do listy dodałbym jeszcze słabe / nieprzygotowane kierownictwo tych zakładów, które nie poradziło sobie w sytuacji transformacji. Prawdą też jest i to, że państwo po prostu porzuciło te przedsiębiorstwa. Temat bardzo złożony, nie ma łatwej diagnozy
  • A gdzie byli tacy mądrzy jak ty? Temat wcale nie jest bardzo złożony.
Reklama