Ja to widzę tak.. "inwestycja" przetrwa około 5-6 lat, zanim "firma" zacznie płacić 100% za dzierżawę.. do tego czasu pociągnie dotacje z UE.. około kilka-kilkanaście, może kilkadziesiąt mln zł, coś tam wybuduje dla picu.. popłaci sobie te kilka tysięcy (!?!) rocznie za dzierżawę.. potem się zwinie.. bo to "spółka z o. o." więc pewnie prezesa zastąpią słupem, żeby nie było kogo ścignąć... idę o zakład o skrzynkę johny walkera, że mniej więcej tak to będzie wyglądało.. zróbcie screena, bo później nikt wam nie uwierzy.