Niech biorą, tak i tak port morski podlegałby pod Zarząd Portów w Gdyni, podatki CIT i tak wpływają do budżetu miasta, pracowników nie ściągną z Zakopanego tylko zatrudnią miejscowych. Pisiory dobrze kombinują, utworzą spółkę skarbu państwa, prezesem zostanie pan Dworczyk z odpowiednią pensją, z gwarantowaną odprawą w przypadku odejścia ze stanowiska w wysokości 2 milionów, dołączą do niego członkowie w postaci pokrzywdzonych ale wiernych partii PIS kukizowców. Półtora roku to moc czasu, można będzie wydoić jeszcze kilkaset milionów, a do portu będą zawijać i tak tylko jachty i barki z węglem, może nawet i z Kaliningradu. Rząd szantażuje miasto bo nie ma kasy i chce by na kredyt czyli kolejne zadłużenia miasto wykonało resztę prac, a wiadomo że tego nie da się załatwić w miesiąc, wiec gdy inwestycja nie wypali czyli będzie brak chętnych armatorów by posyłać tu statki, zaś wina Elbląga i Tuska z Putinem w asyście Merkel.