W Holandii już ponad 40 proc. towarów przewozi się wodą, w wielu innych krajach od 15 do 20 proc., w Polsce niespełna... 1 proc. 7 lutego w Gdańsku spotkali się przedstawiciele środowisk zainteresowanych rozwojem komunikacji i transportu wodnego.
- Nikt z zebranych nie miał wątpliwości, że w Polsce nie nastąpił przełom w traktowaniu dróg wodnych na skalę, z jaką mamy do czynienia w Zachodniej Europie - relacjonuje spotkanie Jerzy Wcisła z Urzędu Marszałkowskiego Woj. Warmińsko-Mazurskiego. - Tam w ciągu ostatnich 10 lat wielkości przewożonych wodą towarów wzrosły o ok. 20 proc. W Holandii już ponad 40 proc. towarów przewozi się wodą, w wielu innych krajach od 15 do 20 proc., w Polsce niespełna... 1 proc. Mimo tak niepokojących wyników fachowcy stwierdzają dość dobry stan naszych dróg wodnych. Oczywiście, jest wiele jeszcze do zrobienia, ale stosunkowo łatwo można ów współczynnik kilkakrotnie podnieść.
Uczestnicy spotkania powołali Zespół Organizacyjny, który przygotuje propozycje dalszych działań, w tym zorganizowania konferencji w tej sprawie. W składzie czteroosobowego zespołu są: prof. Adam Bold (Politechnika Gdańska), prof. Krystyna Wojewódzka-Król (Uniwersytet Gdański), Zbigniew Ptak (Urząd Marszałkowski Woj. Pomorskiego) i Jerzy Wcisła (Urząd Marszałkowski Woj. Warmińsko-Mazurskiego).
- Prof. Krystyna Wojewódzka-Król i ja zwracaliśmy uwagę, że w Polsce nie ma świadomości, że transport wodny nie jest jakąś mrzonką, ale bardzo opłacalnym przedsięwzięciem i że praktycznie nie mamy odwrotu przed włączeniem się w proces ożywiania szlaków wodnych - mówi Jerzy Wcisła. – Chcemy, by finał pierwszego etapu działań odbył się 11 lipca, podczas Zlotu Żeglarskiego w Tolkmicku. Do tego czasu powinniśmy uzgodnić pakiet najważniejszych spraw, które trzeba podjąć dla rozwoju dróg wodnych, przedstawić je marszałkom sześciu województw leżących wzdłuż międzynarodowej drogi wodnej E-70 i uzyskać ich poparcie dla dalszych działań. Mam nadzieję, że uda nam się doprowadzić zamysł do finału. Oczywiście, poza aspektami ogólnymi nasze zainteresowanie wynika wprost z problemów z wykorzystaniem portu elbląskiego. Nie mamy wątpliwości, że dla skuteczności naszych działań musimy współpracować ponadregionalnie. Stąd parcie ku podejmowaniu tematów dróg wodnych. Już dzisiaj w środowiskach związanych z wodą mówi się, że region gdańsko-elbląski jest - obok wrocławskiego - najdynamiczniejszym propagatorem rozwoju śródlądowych dróg wodnych.
Uczestnicy spotkania powołali Zespół Organizacyjny, który przygotuje propozycje dalszych działań, w tym zorganizowania konferencji w tej sprawie. W składzie czteroosobowego zespołu są: prof. Adam Bold (Politechnika Gdańska), prof. Krystyna Wojewódzka-Król (Uniwersytet Gdański), Zbigniew Ptak (Urząd Marszałkowski Woj. Pomorskiego) i Jerzy Wcisła (Urząd Marszałkowski Woj. Warmińsko-Mazurskiego).
- Prof. Krystyna Wojewódzka-Król i ja zwracaliśmy uwagę, że w Polsce nie ma świadomości, że transport wodny nie jest jakąś mrzonką, ale bardzo opłacalnym przedsięwzięciem i że praktycznie nie mamy odwrotu przed włączeniem się w proces ożywiania szlaków wodnych - mówi Jerzy Wcisła. – Chcemy, by finał pierwszego etapu działań odbył się 11 lipca, podczas Zlotu Żeglarskiego w Tolkmicku. Do tego czasu powinniśmy uzgodnić pakiet najważniejszych spraw, które trzeba podjąć dla rozwoju dróg wodnych, przedstawić je marszałkom sześciu województw leżących wzdłuż międzynarodowej drogi wodnej E-70 i uzyskać ich poparcie dla dalszych działań. Mam nadzieję, że uda nam się doprowadzić zamysł do finału. Oczywiście, poza aspektami ogólnymi nasze zainteresowanie wynika wprost z problemów z wykorzystaniem portu elbląskiego. Nie mamy wątpliwości, że dla skuteczności naszych działań musimy współpracować ponadregionalnie. Stąd parcie ku podejmowaniu tematów dróg wodnych. Już dzisiaj w środowiskach związanych z wodą mówi się, że region gdańsko-elbląski jest - obok wrocławskiego - najdynamiczniejszym propagatorem rozwoju śródlądowych dróg wodnych.
oprac. PD