Rada Miejska w Elblągu zgodziła się, by samorząd wyemitował obligacje na kwotę 32 mln złotych. Ta kwota ma być przeznaczona na wcześniejszą spłatę zobowiązań miasta, a uwolnione w ten sposób środki – na wkład własny do budowy kąpieliska przy ul. Spacerowej. Za tym rozwiązaniem zagłosowało 19 spośród 25 radnych, jedna osoba była przeciw, 5 się wstrzymało od głosu.
Czwartkowe głosowanie w sprawie emisji obligacji poprzedziła długa dyskusja, w której nie zabrakło zarzutów o „rolowaniu długu”, „kłamaniu”, „mijaniu się z prawdą”, a także wyliczeń, kto i na jakie kwoty w ostatnich 20 latach zadłużał miasto.
- Szczerze mówiąc, jestem rozdarty przy głosowaniu nad tą uchwałą. Z jednej strony przyczynia się ona do tego, by dalej rolować dług miasta, z drugiej strony wiem doskonale, jak bardzo potrzebne są te obligacje, by realizować inwestycję budowy basenu – mówił radny PiS Rafał Traks. – Wcześniejszy projekt prezydenta, ten za 72 mln złotych, z dofinansowaniem rządowym na 65 mln zł, był realny do zastosowania. Dzisiaj wiemy, że wynosi już 90 mln i jest moim zdaniem przeinwestowany i niezbyt ładny. Dużo tam betonu. Komisja konkursowa i pan prezydent zdecydował, jak ten projekt będzie wyglądał. Ja wstrzyma się o głosu – mówił radny.
- Panie radny Traks, niech pan zacznie w końcu mówić prawdę. Proszę nie przekazywać kłamstwa, że jest to rolowanie – odpowiedział prezydent Witold Wróblewski. – Pierwszy projekt na 72 mln nie zyskał dofinansowania. Otrzymaliśmy je za drugim podejściem i jestem za to wdzięczny. Popatrzmy na finanse. W ciągu ostatnich latach dochody miasta zmniejszyły się o 307 mln złotych, z budżetu państwa dostaliśmy 117 mln, mamy więc ok. 200 mln złotych mniej. Gdyby nam tych pieniędzy nie zabrano, to byśmy nie gadali o obligacjach. Trzeba naprawdę dużo złej woli, by nie widzieć, jak w górę poszła inflacja, jak zdrożały materiały budowlane. Przy modernizacji szpitala zaczynaliśmy z budżetem 50 mln zł, skończyliśmy na 90 mln i nie dlatego, że ktoś źle prowadził inwestycję, ale dlatego że ceny tak poszły w górę. Projekt basenu został zaktualizowany pod względem kosztów. Przetarg pokazał, że potrzeba nam 32 mln złotych, by podpisać umowę z wykonawcą. Byłbym złym prezydentem, gdybym nie wykorzystał tych 65 mln złotych dofinansowania (z rządowych funduszy – red.) – mówił prezydent. – Po wzięciu obligacji dług miasta będzie taki sam, przesuwamy płatności o dwa lata.
W dyskusji zarówno radni PiS jak i prezydent poruszali kwestię dotychczasowego zadłużenia miasta. Obecnie wynosi ono 286 mln złotych i – jak podkreślał Witold Wróblewski – zmniejszyło się za jego kadencji o 80 mln złotych. Radni PiS protestowali przeciwko stwierdzeniom prezydenta, że przejął „zadłużenie 370 mln zł po Jerzym Wilku”. – Po śp. Henryku Słoninie było 150 mln złotych długu, kolejne 150 mln po prezydencie Grzegorzu Nowaczyku, nie można w ten sposób przekręcać historii – apelował radny PiS Marek Pruszak.
- Wszyscy prezydenci mieli zgodę Rady Miejskiej na zaciąganie zobowiązań. Czy te decyzje były nieracjonalne? Nie. Żaden prezydent nie działa sam – mówił radny Paweł Fedorczyk. – Nie mam dylematu z głosowaniem. Dylemat mamy w każdym samorządzie: jak kraj długi i szeroki, bez względu na to, kto rządzi, potrzebne są środki na realizacje inwestycji wspierane przez kredyty i instrumenty dłużne – dodał radny. – Należy sformułować sformułowanie „rolowanie długu”. Chodzi o przedłużenie wykupu obligacji o dwa lata, w tym nie ma nic złego. Problemem są koszty obsługi długu, które mogą wynieść między 6 a 8 mln złotych. Ostatnia emisja obligacji pokazała, że gdy zastosujemy wcześniejszą spłatę długu, możemy zaoszczędzić ok. 5 mln złotych. Jeśli w następnych latach będziemy, tak jak ostatnio, spłacać szybciej zadłużenie, to ta operacja obsługi tych obligacji będzie niemal bezkosztowa. Tak należy to powiedzieć – twierdzi radny.
Skarbnik miasta Rozalia Grynis wyjaśniła radnym, że emisja obligacji nie oznacza, że samorząd w dwóch najbliższych latach przestanie spłacać zobowiązania. – Emitujemy obligacje tylko na inwestycje, nie na pokrycie deficytu, jak robią niektóre samorządy. Nie przesuwamy o dwa lata całego przypadającego na ten okres zadłużenia. W 2024 roku mamy do spłaty 30 mln złotych, przesuwamy 10 mln, ponad 20 spłacamy. W 2025 roku spłacamy mln zł, 22 mln przesuwamy – wyjaśniała.
- Potraktujmy to głosowanie jako „za” lub „przeciw” basenowi. Elblążanie nas z tego rozliczą. A wszyscy wiedzą doskonale, że mieszkańcy czekają na basen i termin lato 2025 wydaje się dość realny. Zróbmy ten basen jako ostatni element wypoczynkowo-rekreacyjny, którego nam w mieście brakuje – apelował do radnych wiceprezydent Michał Missan.
W głosowaniu za emisją obligacji wzięli udział wszyscy radni. 19 było „za”. Przeciw głosował jedynie Janusz Hajdukowski, radny PiS. Wstrzymali się od głosu radni PiS: Elżbieta Banasiewicz, Jolanta Janowska, Jolanta Lisewska, Marek Pruszak i Rafał Traks.