Urząd Morski w Gdyni podpisał umowę na roboty pogłębiarskie na rzece Elbląg. To czwarty etap budowy drogi wodnej do Elbląga. Nadal jednak nie wiadomo, kiedy ruszą prace związane z pogłębieniem ostatniego 900-metrowego odcinka, o który poprzedni rząd toczył spór z samorządem.
- W ramach tego kontraktu, na rzece Elbląg wykonany zostanie tor wodny o długości 8,6 km i głębokości 5 m. W zadaniu wyszczególniono prace na odcinku 6,6 km od Zalewu Wiślanego w górę rzeki oraz 2 km pomiędzy punktami P1 i P2 (patrz mapka poniżej), tj. mniej więcej od zrzutu oczyszczalni ścieków do rozwidlenia rzeki i Kanału Jagiellońskiego. Na odcinku P1-P2 przeprowadzone zostaną badania i oczyszczanie dna z przeszkód ferromagnetycznych (np. złom, elementy żelbetowe, przeszkody wielkogabarytowe, historyczne pozostałości militarne). Wykonane też będzie na nim nowe oznakowanie nawigacyjne w postaci 8 pław: 4 walcowanych czerwonych po lewej stronie i 4 stożkowych zielonych po prawej stronie – informuje Urząd Morski w Gdyni.
- Tor wodny na rzece Elbląg stanowi część drogi wodnej, a odcinek objęty niniejszym kontraktem składa się z brzegów, nowo obudowanych i wzmocnionych w ramach drugiego etapu, natomiast na odcinku od P1 do P2 brzegi nie są umocnione i zgodnie z decyzją środowiskową takie pozostaną. Planowane przedsięwzięcie obejmuje pogłębienie istniejącego toru. Podstawowa szerokość mierzona w dnie wyniesie 60 m, ze względu na zabudowę mieszkaniową wsi Nowakowo na odcinku około 900 m zostanie zawężona do 40m, a na ostatnich dwóch kilometrach wyniesie 20 m – mówi Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, nowa dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni, która dotychczas pełniła funkcję zastępcy dyrektora.
Łączna kubatura prac wyniesie ok. 1,5 mln m sześć. Po zbadaniu, wydobyty urobek zostanie przetransportowany i wbudowany w wyspę na Zalewie Wiślanym. Prace będą prowadzone zgodnie z decyzjami środowiskowymi, przewidującymi okresy, w których prace nie mogą być prowadzone. I tak, np. w okresie migracji zstępującej węgorza (1.09-30.11) prace czerpalne prowadzone będą wyłącznie od wschodu do zachodu słońca, a z uwagi na tarło ciosy, od kwietnia do połowy czerwca, wstrzymane całkowicie.
- Wykonawca zobowiązany będzie do przestrzegania Wytycznych Przyrodniczych Prowadzenia Robót Czerpalnych i Podczyszczeniowych, co m.in. oznacza konieczność minimalizowania rozprzestrzeniania się zawiesiny i przeciwdziałania temu zjawisku. Prowadzony będzie również monitoring ichtiologiczny, w tym pomiary zawartości tlenu w wodzie, monitoring czystości akwenu oraz nadzór ornitologiczny nad częścią lądową robót i miejscem odkładu urobku, tj. sztuczną wyspą – dodaje Barbara Olczyk, zastępca dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni ds. inwestycyjnych.
Prace będą prowadzone w sposób umożliwiający utrzymanie ciągłości żeglugi, a także zapewniający jej bezpieczeństwo. Zgodnie z podpisaną umową, powinny się one zakończyć do 20 listopada 2024 roku. Ich wykonawcą będzie Konsorcjum Firm FABE POLSKA Sp. z o.o. (Lider) i Przedsiębiorstwo Robót Czerpalnych i Podwodnych Sp. z o.o. (Partner). Wartość kontraktu to 113, 7 mln złotych.
Nadal nie wiadomo, kiedy zostanie pogłębiony ostatni odcinek toru wodnego – od punktu P2 do terminala przeładunkowego przy ul. Radomskiej. Nowy rząd zapewnia, że to państwo weźmie na siebie to zobowiązanie. Poprzedni rząd uważał, że to zadanie samorządu.