Kobiety w policji zajmują miejsca, na które powinni iść mężczyźni, gdy już sił nie starcza do pracy na ulicy. Kobieta do niczego się nie nadaje, wiec awansuje się ją na na stanowiska, na których wyrządzi najmniej szkód. W tym przypadku awans ułatwi jej tzw. "wyższe wykształcenie" i tytuł magistra "nie wiadomo czego" i "nie wiadomo po co" Potrzeba kobiet do "obsługi" kobiet i "małolatów", do pogadanek. .. ? Ok' zebrać te panie w całej jednostce w jedną komórkę, aby nie rozwalały innych. I niech sobie radzą - emancypacji chciały. .. Tak poza tym to fajna dziewczyna. ..
mówicie tak jak by wśród mężczyzn nie było "bab" Mówię tu o funkcjonariuszach którzy w trudnych sytuacjach biorą nogi za pas i zostawiają partnera samego. .. .o facetach którzy jak tylko usłyszą gdzie mają jechać na interwencję mówią" pier***le to, ja tam nie jadę. .. .wyślij tam inny patrol". .. .o facetach którzy robią wszystko żeby nie być w NPP i żeby nie jeździć na mecze. .. .i w końcu o tych, którzy dostają awans bo na ulice się nie nadają. .. .
(To przykre i bolesne - zwłaszcza dla kobiet - bo je łatwiej wskazać palcem, że nie udana interwencja to tylko i wyłącznie ich wina. .. .bo to kobieta. )
Znam tą pracę od podszewki i czasem nie dowierzam słowom policjantów, którzy mi mówią, że wolą pojechać na interwencje z tym funkcjonariuszem "Babą" zamiast z kobietą która od 10-15lat trenuje boks, karate czy inny ful-kontaktowy sport i ma w tej dziedzinie osiągnięcia - Po prostu: Panowie Policjanci są już z góry uprzedzeni i możesz być "supermenką" i umieć się obronić przed każdym, szybko biegać i być silną, ale dla nich to i tak jest nie ważne, nie zobaczą tego. .. i nie dadzą wam się nawet wykazać. .. .a nawet jak się przydarzy okazja i dogonisz złodzieja, obezwładnisz prowodyra i osadzisz do wytrzeźwienia żula i tak będziesz dla nich tylko słabą, nic nie wartą, nie nadającą się do tej pracy kobietą. Przykre ale prawdziwe; (