
Nie trzymać dziecka, broń Boże, za szyję. Nikt tego nie lubi. Ważne natomiast, by prawidłowo malucha nosić, układać na boku, zachęcać do zabawy, przytulać i klepać po brzuszku – takie rady dawała młodym mamom fizjoterapeutka Elżbieta Szarko podczas dzisiejszego (2 lutego) spotkania w Świerszczykowym Ogródku.
Dziś (2 lutego) fizjoterapeutka Elżbieta Szarko pomagała rodzicom zrozumieć, jak rozwijają się ich pociechy. Pokazywała zabiegi pielęgnacyjne oraz metody stymulujące rozwój psychomotoryczny dziecka do 1 roku życia. Ponadto zaprezentowała metody prawidłowego siadania, przyjmowania pozycji czworacznej, wstawania itp. W spotkaniu wzięli udział rodzice ósemki maluchów w wieku od 3 do 12 miesięcy.
- Po pierwsze, broń Boże, nie trzymać dziecka za szyję – nikt tego nie lubi – wskazywała fizjoterapeutka. – Należy je nosić w pozycji bocznej i w ten sposób kłaść. Prawidłowa pozycja to prawidłowy rozwój, który buduje pewność siebie, a to z kolei daje możliwości poznawcze.
Elżbieta Szarko pokazywała rodzicom, którzy robili coraz większe oczy ze zdziwienia, co jest ważne przy układaniu malucha na podłożu: - Główka dziecka musi być wyprostowana, a broda dotykać mostka – mówiła. - Ułożonemu w ten sposób maluchowi można podawać zabawki, które będą pobudzały jego ciekawość, a to pierwszy krok do motywacji.
Zabawki też nie mogą być byle jakie: - Najlepiej drewniane – zalecała Elżbieta Szarko. – Mogą też być „najeżone” piłeczki, klocki, kolorowe kubki, brzęczące grzechotki, które łatwo chwycić w dłonie i włożyć do buzi. W ten sposób dzieci poznają świat.

Fizjoterapeutka tłumaczyła dlaczego dla malucha ważne jest czworakowanie, a także dlaczego korzystną pozycją noszenia jest tzw. samolot: - I tu przechodzimy do przytulania i klepania po brzuszku, co każdy lubi – mówiła rodzicom.
W spotkaniu uczestniczyła m.in. Monika Jarocka, mama 12-miesięcznego Szymonka.
- Przyjechałam specjalnie z Mierzei Wiślanej, by podpatrzeć pracę fizjoterapeutki i zapytać o kilka rzeczy – przyznała. – Synek ma 12 miesięcy, nie raczkuje i boi się chodzić. Wstaje przy łóżeczku, ale już przy meblach nie. Chciałam, by pani fizjoterapeutka podpowiedziała mi jakieś rozwiązania. Wcześniej nie kontaktowałam się z podobnym specjalistą.
Pani Monice zajęcia się podobały: - Uważam, że są bardzo potrzebne.
Elżbieta Szarko jest fizjoterapeutką z wieloletnim doświadczeniem w pracy z małymi dziećmi (pracuje w Samodzielnym Publicznym Ośrodku Rehabilitacyjno - Terapeutycznym dla Dzieci i Młodzieży przy ul. Królewieckiej 2 – popularnym „Krasnalu”). . Na dzisiejsze spotkanie przyszła w swoim stroju „roboczym”. Wie bowiem, jak ważny dla malucha jest kolor czerwony (koszulka, spodnie, a nawet skarpetki), bo przykuwa jego uwagę. Podobnie jest z dużymi, ozdobnymi kolczykami.
Kolejne spotkanie w Świerszczykowym Ogródku planowane jest pod koniec lutego i będzie adresowane do rodziców dzieci 5-6 – letnich. W programie są też spotkania z psychologiem, logopedą, a także kolejne z fizjoterapeutką.