O parku Traugutta i ulicy, której patronuje on w Elblągu, pisaliśmy na naszych łamach niejednokrotnie. M. in. o tym, że dawniej na tym terenie był cmentarz. Uczestnicy dzisiejszego spaceru z przewodnikiem PTTK rozpoczęli sobotnią wędrówkę od kaplicy św. Anny, którą obecnie mają ewangelicy, a skończyli ją w nowej cerkwi pw. Jana Chrzciciela. Skoro obchodzimy właśnie rok Romualda Traugutta, przytoczmy kilka faktów z jego życia, o których podczas spaceru opowiadała Małgorzata Światkowska. Zobacz zdjęcia.
Carskie początki
- Mija teraz 160. rocznica śmierci Traugutta. Urodził się w 1826 r. na terenach dzisiejszej Białorusi w guberni grodzieńskiej – mówiła przewodniczka PTTK. Gdy miał 10 lat, Traugutt rozpoczął naukę w gimnazjum. - Bardzo dobrze się uczył, miał osiągnięcia jeśli chodzi o naukę, postanowił ją kontynuować w Petersburgu, na studiach inżynierskich budowy dróg. Nie udało mu się tam dostać. Postanowił zrobić karierę wojskową, więc wstąpił do carskiej szkoły oficerskiej, z powodzeniem ją skończył. W 1849 roku, podczas Wiosny Ludów, kiedy w Austrii wybuchło powstanie węgierskie, to znacznie się przysłużył do jego stłumienia. Za zasługi otrzymał order św. Anny, mieszkanie, wynagrodzenie finansowe. Kilka lat później, jako 26-latek ożenił się z Polką – opowiadała Małgorzata Światkowska. - Żyło mu się dobrze, ale po siedmiu latach małżeństwa przeżył tragedię. Żona i dwójka dzieci zmarli, prawdopodobnie na szkarlatynę, bo to była nieuleczalna choroba. Traugutt przeżył załamanie nerwowe, trzy lata później postanowił wystąpić z wojska carskiego i znowu ożenił się z Polką, tym razem z rodu Tadeusza Kościuszki, to była Antonina Kościuszkówna.
Człowiek myślący
- W 1863 r. wybuchło powstanie styczniowe. Ponieważ Traugutt był oficerem, miał zdolności wojskowe, proszono go o przywództwo. Początkowo odmówił, ale wkrótce stanął na czele oddziału powstańczego, który stacjonował w majątku Elizy Orzeszkowej. Orzeszkowa wypowiadała się o nim jako mężnym, małomównym, ale myślącym człowieku. To było wiosną, latem dotarł do Warszawy, tam poznano się na jego umiejętnościach – mówiła przewodniczka. Traugutt już jako dyktator powstania usunął nieudolnych przywódców, podjął też próbę przekształcenia partyzantów w regularne wojsko.
Zdrada
- Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie pojawił się zdrajca. Na mieszkanie, w którym stacjonował Traugutt, nasłał policję carską. Traugutta pojmano wiosną 1864 r. - mówiła Małgorzata Światkowska. Był więziony m. in. w cytadeli warszawskiej. - Wydano na niego wyrok śmierci przez powieszenie, zrealizowano go 5 sierpnia 1864 r. na stokach cytadeli, przy 30-tysięcznym tłumie. Wszyscy bardzo cenili Traugutta za jego niezłomność i za jego religijność, on łączył religijność z patriotyzmem, co zaszczepiła mu w dzieciństwie babcia. Tuż przed śmiercią powiedział: "Idea narodowości jest tak potężną i czyni tak wielkie postępy w Europie, że jej nic nie pokona".
Za tydzień w ramach Soboty z przewodnikiem PTTK zaplanowano dość nietypowy spacer, bo szlakiem tramwaju nr 3. Spacery odbywają się co tydzień, aż do 31 sierpnia. Udział w wydarzeniach jest bezpłatny.