- Chcemy grać w piłkę, ale warunki w Elblągu są, jakie są. Niestety, Czasami nie da się fajnie rozgrywać piłki. Przeciwnik wyszedł wysokim pressingiem i ciężko było wyjść spod niego na tym boisku – mówił Adrian Piekarski, obrońca Olimpii Elbląg po sobotnim meczu z Wisłą Puławy. Żółto-biało-niebiescy przegrali 0:2.
Tomasz Grzegorczyk, trener Olimpii Elbląg o meczu: - Nie tak wyobrażaliśmy sobie ten świąteczny czas. Co do pierwszej połowy, to szkoda tej straconej bramki. Zdecydowanie za łatwo daliśmy się przepchnąć przy stałym fragmencie gry. Takie bramki nie mogą się zdarzać. Boisko u nas nie jest najlepsze i gonić wynik jest bardzo ciężko. Stracona bramka zmusiła nas do zmiany założeń meczowych. W drugiej połowie, moim zdaniem, mogliśmy odwrócić los tego spotkania. Mieliśmy ku temu dogodne sytuacje, dużo stałych fragmentów gry. Po to też wprowadziłem Janka Sienkiewicza, żeby stworzył sytuację bramkową po stałym fragmencie gry. Uważam, że wraz z upływającymi minutami wyglądało to coraz lepiej, ale brakowało konkretów czyli bramki. Jak Kamil Wenger otrzymał czerwona kartkę i graliśmy w dziesięciu, to już nie było czego bronić. W końcówce zostaliśmy skontrowani na 2:0. Będziemy teraz szukać punktów. Walka o nie będzie trwała do końca.
Tomasz Grzegorczyk o Kamilu Wengerze na wahadle: Brakowało Miłosza Kałahura w poczynaniach ofensywnych i defensywnych. Nie można zapomnieć, że pierwszą bramkę straciliśmy z lewej strony. Denis Ostrowski nie zagrał na swojej nominalnej pozycji. Liczyliśmy na to, że ze swoją techniką i umiejętnością gry kombinacyjnej na wahadle sobie poradzi. Nie było problemu, w ofensywie, w defensywie już był problem, dlatego zrotowaliśmy już w pierwszej połowie. Zmiana w drugiej części była konsekwencją tego, że do Garbarni pojedziemy bez Kamila Wengera i Adriana Piekarskiego. Łukasz Sarnowski też musi „dostać kopa” do grania. Trzeba też liczyć na młodzieżowców, którzy muszą punktować. Jest Kacper Filipczyk, który też może na tej pozycji występować. Ale to nie jest czas na eksperymenty, na debiuty. Na pewno Kacper otrzyma szansę na debiut w II lidze, ale nie w takim meczu.
Mariusz Pawlak, trener Wisły Puławy: Cieszymy się z tego wyniku, ponieważ jesienią przegraliśmy spotkanie z Olimpią. Goniliśmy wynik, z 0:2 doprowadziliśmy do remisu i straciliśmy gola w doliczonym czasie. Mówiłem, ze czas na rewanż. Mój zespół dziś grał bardzo mądrze. Zdawaliśmy sobie sprawę, że w Olimpii dominuje wzrost, siła. I z tym musieliśmy se zmierzyć na trudnym boisku. Nie wiem czy boisko w Elblągu nie jest najgorsze w II lidze. W drugiej połowie zależało nam na utrzymaniu gry z dala od naszego pola karnego. I myślę, że Olimpia nie stworzyła sobie tylu sytuacji, co we wcześniejszych meczach.
Adrian Piekarski, obrońca Olimpii Elbląg: Ciężko coś powiedzieć. Chcemy grać w piłkę, ale warunki w Elblągu są, jakie są. Niestety, Czasami nie da się fajnie rozgrywać piłki. Przeciwnik wyszedł wysokim pressingiem i ciężko było wyjść spod niego na tym boisku. Wiadomo, że gra się dużo łatwiej, kiedy strzela się gole. Niestety jest to kolejny mecz, a nam ciężko przychodzi zdobywanie bramek. Będziemy nad tym pracować i mam nadzieję, że od następnego meczu uda się strzelać bramki i wygrywać mecze.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg