Na razie fabuła bieżących rozgrywek głównie drażni i martwi kibiców Olimpii. Sezon nie układa się w pozytywną całość, żółto-biało-niebiescy są blisko dna ligowej tabeli. Najbliższy przeciwnik, Rekord Bielsko-Biała, ma podobne problemy. W sobotę (21 września) outsiderzy zmierzą się przy Agrykoli.
Obie drużyny zdobyły dotychczas po 5 punktów, Olimpia jest przedostania, Rekord tylko nieco wyżej. Żółto-biało-niebiescy strzelili 7 goli, stracili 12, bielszczanie 12 zdobyli, 22 stracili. Statystyki nie powalają, każda z drużyn chcąc oddalić widmo spadku potrzebuje punktów w trybie priorytetowym.
Rekord zaczął sezon od dwóch porażek, potem przełamanie w Grudziądzu z Olimpią. Zwycięstwo 1:0 pozostaje jedynym kompletem punktów w bieżących rozgrywkach. W czwartej kolejce Polonia Bytom rozbiła bielszczan 5:1, następnie remis, przegrana, remis, przegrana. Ostatnia strata punktów miała miejsce w Bielsku-Białej, lepszy okazał się Hutnik Kraków. – Nasza gra momentami wyglądała dobrze. Niestety. dobre wrażenie artystyczne nie dało nam punktów, a tych potrzebujemy jak tlenu - mówił po ostatnim meczu trener Rekordu Dariusz Klacza.
Szkoleniowiec został zatrudniony w czerwcu minionego roku. Celem Rekordu był awans na poziom centralny. Ostatecznie wiemy, że po 11 latach gry w III lidze, udało się zrealizować marzenia, w dodatku w 30-lecie powstania klubu.
Rekord zapewne jest kojarzony głównie dzięki sukcesom w hali. Futsalowa drużyna sześciokrotnie zdobywała mistrzostwo Polski, reprezentowała nasza kraj w Lidze Mistrzów. W przeszłości w Elblągu, przy okazji turnieju eliminacyjnego do UEFA Futsal Euro 2018, oglądaliśmy reprezentację Polski, którą prowadził Andrzej Bianga (łącznie w 87 meczach). Polska zajęła wówczas miejsce oznaczające awans do barażów, w który pokonała Węgry i po 17 latach awansowała na mistrzostwa Europy. Trener Bianga na zawody w Elblągu powołał wówczas trzech zawodników z Rekordu Bielsko-Biała: Michała Kałużę, Łukasza Biela i Rafała Franza.
W sobotnim spotkaniu Olimpia będzie musiała poradzić sobie bez Radosława Stępnia, którego czeka przymusowa pauza za nadmiar żółtych kartek. W składzie zabraknie również kontuzjowanego Dawida Danilczyka. W Rekordzie pod znakiem zapytania stoi występ Tomasza Nowaka, który w zajęciach treningowych bierze udział, ale nie z pełnym obciążeniem. Nie ma pewności, że wróci na murawę akurat w meczu z Olimpią.
Olimpia Elbląg - Rekord Bielsko-Biała w sobotę, 21 września, godz. 16.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym Olimpii Elbląg