Środowy (24 stycznia) mecz Olimpii Elbląg z Cartusią Kartuzy miał być okazją do sprawdzenia stałych fragmentów gry w wykonaniu żółto-biało-niebieskich. Dwie bramki podopieczni Przemysława Gomułki zdobyli właśnie w taki sposób.
Mecz z Cartusią Kartuzy (w rundzie jesiennej zajmuje siódme miejsce w drugiej grupie III ligi) był okazją do przetestowania „w boju“ rozwiązań taktycznych i zachowania poszczególnych piłkarzy przy stałych fragmentach gry.
Olimpijczycy dobrze weszli w mecz i próbowali wypracować sobie dobrą sytuację do otworzenia wyniku. I już w 13. minucie spotkania wykorzystali to, co trenowali. Rzut rożny, dośrodkowuje Oleksandr Yatsenko, a Łukasz Sarnowski otwiera wynik spotkania.
Mecz mógł się podobać, jeżeli weźmiemy pod uwagę porę roku i to, że było to spotkanie towarzyskie, "przymkniemy“ więc oko na pewne niedokładności. Bramkarz Olimpii Łukasz Łęgowski musiał zachowywać czujność, gdyż zagrożenie mogło przyjść zupełnie niespodziewanie. Goście próbowali, ale drugą bramkę zdobyli żółto-biało-niebiescy. Kolejny atak zakończył się dwójkową akcją Dominika Kozery i Macieja Famulaka. I ten ostatni nie dał szans bramkarzowi Cartusii.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków gości. Po kilku minutach sędzia odgwizdał zagranie ręką Oleksandra Yatsenki w polu karnym gospodarzy. Jedenastkę pewnie wykorzystał Piotr Gryszkiewicz.
W trakcie drugiej części spotkania Przemysław Gomułka wprowadził na murawę kolejnych piłkarzy młodego pokolenia. Wydawać się mogło, że Olimpijczycy mają w tej części meczu problem ze skonstruowanie akcji ofensywnych. To piłkarze Cartusii częściej gościli na połowie gospodarzy, ale...
78. minuta spotkania, kolejny stały fragment gry. Wrzucenie piłki w pole karne gości i chwilę później Dawid Wierzba umieszcza piłkę w bramce rywali. I co może nie jest najważniejsze z punktu widzenia szkoleniowego, ale zdobyte przez żółto-biało-niebieskich gole były po prostu ładne.
- Cieszy to, że strzeliliśmy dwie bramki po stałych fragmentach, bo na to zwracaliśmy największą uwagę w tym tygodniu. Nie spodziewałem się, że od razu aż dwie wpadną... Stały fragment gry był dziś dla nas bardzo ważnym aspektem. Dziś zagrali znów inną jedenastką, jeszcze w meczu z Jagiellonią będzie trochę zmieszany skład. W następnych tygodniach bardziej wyciągnięci będą ci, którzy najbardziej w tym okresie zasłużyli na grę i oni będą musieli robić różnicę. Dziś skład był dobrany tak, aby dopełnić minuty, żeby wszyscy mieli mniej więcej po równo. Pozytywny sparing - tak mecz skomentował Przemysław Gomułka, trener Olimpii Elbląg.
W dotychczasowych meczach nie zagrał Mariusz Gabrych, który jest kontuzjowany.
W niedzielę Olimpijczycy na boisku przy ul. Skrzydlatej podejmą rezerwy Jagiellonii Białystok. Początek spotkania o godzinie 14.
Olimpia Elbląg - Cartusia Kartuzy 3:1 (2:0)
Bramki: 1:0 - Sarnowski (13. min.), 2:0 - Famulak (28. min.), 2:1 - Gryszkiewicz (51. min.), 3:1 - Wierzba (78. min.)
Olimpia: Łęgowski - Szczudliński, Sarnowski, Mruk, Danilczyk, Sznajder, testowany, Bartoś, Yatsenko, Famulak, Kozera Grali też: Januszewski, Wierzba, Jóźwicki, Kuczałek, Filipczyk, Spychała, Leszczyński, Sangowski, Żak, Senkevich