Jak czytam mądrusiów od przekopu z argumentami typu, że Gdańsk boi się konkurencji, to myślę, że dzieciaki z przedszkola dorwały się do netu pod nieobecność Pani. W Gdańsku i Gdyni przez ostatnie kilkanaście lat zostały poczynione takie inwestycje w infrastrukturę portową, że konkurencji to może się bać Rotterdam albo Hamburg, a zapyziałym Elblągiem nikt doopy sobie nawet nie zawraca. Elbląg to może konkurować sobie z Krynicą Morską, Fromborkiem, czy inną przystanią.