Do nietypowej sytuacji doszło przy kapitanacie Nowy Świat. Straż Graniczna zatrzymała sternika łodzi, który bez zgody kapitana wpłynął do portu ciągnąc za sobą narciarza wodnego.
- Jednostka pływająca SG-213 z Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej, po informacji uzyskanej z kapitanatu portu Nowy Świat, 25 września interweniowała wobec łodzi motorowej, która bez zgody kapitana wpłynęła do portu, ciągnąc za sobą narciarza wodnego - informuje Morski Odział Straży Granicznej.
Na widok strażników granicznych sternik łodzi z dużą prędkością wypłynął z portu, choć był wzywany do zatrzymania.
- Na wysokości przekopu Wisły łódź zatrzymała się, a strażnicy graniczni przystąpili do jej kontroli - czytamy. 34-latek, który sterował łodzią, twierdził że nie słyszał sygnałów i nie wiedział, że ścigają go służby. Jego łódź nie była zarejestrowana, nie miał też uprawnień, by ją prowadzić.
- Ponadto załoga nie miała uprawnień do wykonywania narciarstwa wodnego - podaje MOSG. Warto dodać, że przepisy naruszono także samym uprawianiem narciarstwa wodnego w porcie. 34-latek sterujący łodzią został ukarany mandatem w wysokości 1000 zł, SG wystąpi też do dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni o wszczęcie postepowania administracyjnego w związku ze stwierdzonymi naruszeniami.
Na podst. inf. MOSG.