Królewiec (jeszcze niedawno napisalibyśmy: Kaliningrad) mierzy się z kolejnymi wyzwaniami po ataku Rosji na Ukrainę. Następne dotyczy braku możliwości uzyskania wizy do Niemiec w tamtejszym konsulacie. - Wcześniej Rosja zażądała opuszczenia ich kraju przez kilkuset niemieckich przedstawicieli, w tym dyplomatów i pracowników placówek kultury – podaje wp.pl.
- Polska, Litwa i Łotwa już wiele miesięcy temu ograniczyły do minimum wydawanie wiz dla Rosjan z obwodu królewieckiego. Następnie zrobiły to również Niemcy, ogłaszając, że zamykają swoją placówkę w rosyjskiej eksklawie – podaje wp.pl.
Jeden z przedsiębiorców z Polski działający w obwodzie królewieckim wyjaśnia w rozmowie z portalem, że do tej pory wielu jego mieszkańców powoływało się na niemieckie pochodzenie, by móc wyjechać do rodziny w krajach UE.
- Byłem nawet zdziwiony, że w naszych mediach mówiono o zamknięciu polsko-rosyjskiej granicy, a z okien biura widziałem przejeżdżające auta. Sądzę, że po zamknięciu niemieckiego konsulatu tych podróży będzie mniej. I bardzo dobrze, bo nie spotkałem wśród nich opozycji wobec Putina – podkreśla rozmówca Wirtualnej Polski.
Po zlikwidowaniu placówki, która w ostatnich 10 latach wydała ponad 300 tys. wiz, będzie trzeba ubiegać się o nie w ambasadzie niemieckiej w Moskwie za pomocą elektronicznego formularza. Dodajmy, że według rosyjskich danych większość wyjazdów mieszkańców obwodu królewieckiego dotyczy podróży do Polski i Niemiec.
- Obwód królewiecki najmocniej doświadcza skutków sankcji gospodarczych na Rosję – pisze Tomasz Molga dla wp.pl. - Wzrosły tam ceny produktów żywnościowych, na rynku brakowało cukru oraz cementu. Część towarów jest dowożona drogą morską z Sankt Petersburga – dodaje.
Więcej na wp.pl.