Skoro ktoś prowadzi takiego typu handel, ze słabymi zabezpieczeniami przed kradzieżą, to powinien mieć wkalkulowane ewentualne straty z kradzieży. Policja to nie firma ochroniarska, niech się zajmuje poważnymi przestępstwami. Zresztą sam widziałem po fakcie jak w Biedronce, starsza pani wróciła po pogoni za złodziejem, który ukradł jej torbę z zakupami w momecie gdy płaciła za zakupy. Po powrocie zapytała gdzie reszta zakupów, niestety też je ukradli. Z jej relacji to wiem, nie było mnie przy tym, ale nikt nie zareagował, nikt ochrona, kasjerka, klienci nikt jej nie pomógł, a jeszcze ją ktoś drugi raz okradł. Tak, że nie żal mi gdy ktoś oskubie korporacyjny market, niech zainwestują w ochronę.
To jak ci taki patus okradnie mieszkanie to rozumiem że nie pójdziesz na policję tylko pukniesz się w pusty dzban i pomyślisz że jednak mogłeś się zabezpieczyć przed kradzieżą albo interweniować w jej trakcie.