Powołując się na przypadek misia Rysia Czarneckiego, który na papierze jeździł w zimie do Brukseli złomowanym kabrioletem i w ten sposób wzbogacił się o jakie tam 100 000 zł. Jednak po ujawnieniu oszustwa pieniądze oddał... i okazało się, że prokuratura ministra zero nie widzi problemu ! Pani powinna wskazać na fakt, że kwota, którą przywłaszczyła była dużo niższa zaś środki zostały zwrócone i to z odsetkami, więc nie wiadomo dlaczego się jej czepiają... ? !
@GłębokaMyśl - Misiu wszędzie piszę o tym, żeby kraść, molestować, oszukiwać trzeba mieć pizwolenie, a ta pani go nie ma takie pozwolenie nazywa się IMUNITET.