Acha, bo ty myślisz, że każdy, kto jest ofiarą przestępcy seksualnego od razu chce powiedzieć o tym całemu światu? Błąd! Znasz kogoś, kto był molestowany? Kogoś, kto miał w otoczeniu drapieżcę wykorzystującego bezradnośći i bezbronność, sytuację zależności? To są ludzie, którzy najchętniej wyparliby te ohydne zdarzenia ze swojej głowy, ale nie potrafią, bo to w nich siedzi i żre ich duszę jak nowotwór. Niektórzy z nich zdobywają się na odwagę i zaczynają mówić o tym po wieloletniej terapii psychologicznej, niektórzy popełniają samobójstwa inni popadają w alkoholizm itp. Myślę, że i tak tego nie zrozumiesz...