Dział do spraw wojskowych Prokuratury Rejonowej Olsztyn Południe przejmie dochodzenie w sprawie śmierci 27-letniego żołnierza, który służył w jednostce w Elblągu. Mężczyzna zmarł 9 lutego w swoim mieszkaniu. Jego rodzina i bliscy twierdzą, że dzień wcześniej wzywana była do niego karetka, jednak dyspozytor jej nie wysłał.
Jak informuje prokurator Ewa Ziębka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Elblągu, w tej sprawie śledczy wykonali kolejne czynności. - Zostały zabezpieczone nagrania z rozmowy osoby, która wzywała karetkę do tego mężczyzny dzwoniąc na numer alarmowy 112. Nie zostały jeszcze one odsłuchane. Sprawę przejmuje dział do spraw wojskowych Prokuratury Okręgowej w Olsztynie i już tamtejsi śledczy wykonają te czynności - informuje prok. Ewa Ziębka.
Przypomnijmy, że 27-letni żołnierz zmarł 9 lutego w swoim mieszkaniu. Jego rodzina i bliscy twierdzą, że dzień wcześniej wzywana była do niego karetka, jednak dyspozytor jej nie wysłał. 21 lutego odbyła się sekcja zwłok mężczyzny. - Jej wyniki wykluczają, że do jego śmierci przyczyniły się osoby trzecie. Zgon nastąpił z przyczyn chorobowych - poinformowała nas wówczas prokurator Grażyna Jewusiak.