Sąd Rejonowy w Elblągu umorzył w środę (12 czerwca) sprawę z powództwa Pawła Rodziewicza, miejskiego rzecznika konsumentów przeciwko Witoldowi Wróblewskiemu, byłemu prezydentowi Elbląga o zapłatę odszkodowania w związku z mobbingiem. Jednocześnie doszło do zawarcia ugody w tej sprawie między Urzędem Miejskim a Pawłem Rodziewiczem, o co sam powód wnioskował do sądu.
Umorzenie sprawy przez sąd było skutkiem zawarcia ugody między Pawłem Rodziewiczem a Urzędem Miejskim, bo to urząd ostatecznie został uznany za stronę w tej sprawie. Jak poinformowano nas w UM w Elblągu, Paweł Rodziewicz wycofał swoje roszczenia wobec UM w całości, na co UM przystał i w ten sposób doszło do ugody.
- Gratuluję państwu dojścia do porozumienia, nie wnikam jakie są jego warunki. Każda ze stron ważyła je we własnym zakresie i na tym właśnie polega dojrzałość. Dla sądu ważne jest, że następuje w jakimś sensie zniwelowanie emocji. Zawsze jestem orędownikiem koncyliacyjnego sposobu rozstrzygnięcia sporu - komentował sędzia Sebastian Wojewódka zawarcie przez strony ugody.
Kosztami postępowania (1350 zł) sąd obciążył Pawła Rodziewicza. Tę część orzeczenia sądu miejski rzecznik konsumentów zamierza skarżyć.
- W dalszym ciągu podtrzymuję, iż zachowanie Witolda Wróblewskiego wyczerpywało znamiona mobbingu. Takie zakończenie sprawy wynika z troski o dobro miasta i pieniądze naszych obywateli. Nie chciałbym, aby wygranie tej sprawy obciążyło finansowo budżet Urzędu Miejskiego w Elblągu (to właśnie Urząd Miejski został ostatecznie uznany w tej sprawie jako pozwany - red.). Stąd też ugodowe zakończenie tego sporu. Mam także nadzieję na dobrą współpracę z nowym przełożonym - Michałem Missanem. Są do tego przesłanki – tak Paweł Rodziewicz komentował to, co wydarzyło się w środę na sali sądowej.
Dodał, że w dalszym ciągu rozważa podjęcie kroków prawnych wobec Witolda Wróblewskiego z tytułu naruszenia jego dóbr osobistych. Z Witoldem Wróblewskim nie zdążyliśmy porozmawiać ani przed posiedzeniem sądu ani po.
Przypomnijmy. Paweł Rodziewicz, miejski rzecznik konsumentów i wówczas kandydat Lewicy w wyborach do Sejmu, złożył 26 września ubiegłego roku w Sądzie Rejonowym w Elblągu pozew „dotyczący łamania praw pracowniczych, które noszą znamiona mobbingu”. Chodziło m. in. o nałożenie przez ówczesnego prezydenta na miejskiego rzecznika konsumentów kar dyscyplinarnych - Doszło do sytuacji, w której bezpodstawnie wszczął dwa postępowania dyscyplinarne wobec mnie. Oba zakończyły się nałożeniem na mnie kary dyscyplinarnej. Takie działania podejmowane przez pana prezydenta osobiście odbieram jako szykanowanie w związku z kandydowaniem do Sejmu, jako naruszenie praw pracowniczych i w związku z tym składam pozew o mobbing – wyjaśniał 26 września ub. w rozmowie z nami Paweł Rodziewicz.
Prezydent Elbląga Witold Wróblewski wydał wówczas oświadczenie w tej sprawie. Podkreślał w nim, że kary nałożone na Pawła Rodziewicza „wynikały z nieprzestrzegania ustalonej organizacji pracy w Urzędzie Miejskim w Elblągu”. Jak poinformowano nas w UM w Elblągu sprawujący obecnie urząd prezydenta Elbląga Michał Missan, wycofał kary dyscyplinarne nałożone przez Witolda Wróblewskiego na Pawła Rodziewicza.
- Jednocześnie Paweł Rodziewicz został zobowiązany do przestrzegania przepisów regulaminu pracy w Urzędzie Miejskim w Elblągu - podkreśla Joanna Urbaniak, rzeczniczka prasowa prezydenta Elbląga.
Paweł Rodziewicz nadal pracuje w urzędzie jako miejski rzecznik konsumentów.