A ja tak z innej beczki. Pani popełniła jakieś tam przestępstwa. Ale pytam, kto konkretnie na tym ucierpiał? W sądzie usłyszy jakieś brednie o szkodliwości społecznej. Ale to bzdury. W tym wypadku pani nachlana. Akcyza i VAT od wypitych trunków zapewne zapłacona a zatem społeczeństwo jest na tym do przodu. Rozumiem jakby wóda była lewa bez podatków to wtedy szkodliwość społeczna jest. I nie piszcie tu o tym co mogłoby się stać bo się nie stało. Na tej samej zasadzie można uchwalić prawo, że każdy kto ma nóż w chałupie może być skazany bo może kogoś zaciuka. Nie macie wrażenia, że jesteśmy niewolnikami?