Pamięć o zmarłych to gusła i zabobony? Sukienkowi to nakręcają? Chyba się rozpędziłeś, albo zawsze byłeś samotny. Nie jestem wyznawcą sukienkowych, a na grób ojca przychodzę co jakiś czas, posprzątać, położyć kwiatek i zapalić świeczkę. Widzisz coś złego w tym? Nie odprawiam żadnych guseł i nie kojarzy mi się to z jakimkolwiek zabobonem. Wyobraź sobie, że ateiści też dbają o groby swoich bliskich.