Bezdomność, to w zasadzie sielanka dla specyficznych ludzi. Zero obowiązku, zero podatków, zero odpowiedzialności, zero mycia się Jak tylko jest kasa nawalić się mozna. Kiedyś ich żałowałem, ale teraz uważam, że to ich powołanie. Bardzo dobrze, gonić ich, gdyż czują się bezkarni we wszystkim (przez tolerowanie ich stylu życia).
Dla jednych sielanka, wybór życiowy a dla innych wykluczenie ze społeczeństwa. Promil z tych ludzi kiedykolwiek wyjdzie na prostą bo jak spytasz jednego z drugim, Panie mi tak dobrze, pracować nie muszę, komornik mnie nie odnajdzie, za złom albo z żebrania się napiję i tak żyją. Smutne.