Pożar strawił ich cały dobytek. Pomóc może każdy!

Życie rodziny Kozickich z miejscowości Ogrodniki zmieniło się w jednej chwili. Wieczorem, 3 października pożar strawił ich dom rodzinny - miejsce, które przez lata było pełne miłości, stanowiło ostoję bezpieczeństwa – czytamy na zbiórce założonej przez społeczność III Liceum Ogólnokształcącego w Elblągu. Pomóc rodzinie może każdy.
- W wyniku tragicznego pożaru rodzina jednego z naszych uczniów straciła dom. Ocalało to, co najcenniejsze - życie! Wszystko inne strawił ogień. To wydarzenie poruszyło całą naszą społeczność szkolną. W jednej chwili rodzina została bez dachu nad głową, bez rzeczy codziennego użytku, bez miejsca, które mogliby nazwać swoim. Wspólnie postanowiliśmy działać i uruchomiliśmy zbiórkę na portalu pomagam.pl, by pomóc im stanąć na nogi.Każda wpłata ma znaczenie. Dziękujemy za okazane serce i solidarność – czytamy na stronie III Liceum Ogólnokształcącego w Elblągu.
Rodzina: Renata i Krzysztof Koziccy, ich synowie Marcel (uczeń klasy maturalnej) i 16-letni Fabian (uczeń technikum), zostali bez dachu nad głową. Obecnie znaleźli tymczasowe schronienie u matki pani Renaty, ale to rozwiązanie tylko na chwilę – w małym domu po prostu nie ma wystarczająco dużo miejsca dla wszystkich. Chwilowo dosłownie każdy metr kwadratowy podłogi służy temu, żeby odpocząć po pracy, po szkole. Jednak nie da się tak żyć na dłuższą metę.
- Państwo Koziccy to ludzie wyjątkowo pracowici i skromni. Pomimo codziennych trudności, zawsze samodzielnie troszczyli się o potrzeby swoich bliskich. Nie przyszli do nas po pomoc. Ta zbiórka jest nasza inicjatywą. To my przekonaliśmy ich, że ludzie dobrej woli nie pozwolą im mierzyć się z tą trudną sytuacją samotnie - czytamy na zbiórce dedykowanej rodzinie.
Pomóc może każdy wchodząc na pomagam.pl i wpłacając datek. Link do zbiórki.
W tym samym domu w Ogrodnikach mieszkały od niemal 40 lat również dwie starsze osoby: pani Ewa (74 lata) oraz pan Henryk (77 lat). One także zostały bez dachu nad głową, są w bardzo trudnej sytuacji i potrzebują pomocy. Mają niskie emerytury, obecnie muszą wynajmować mieszkanie, na które ich po prostu nie stać.
- My, jako ich dzieci, pomagamy im najlepiej jak potrafimy, ale sami również znaleźliśmy się w trudnej sytuacji. Mamy dwójkę małych dzieci i sami musimy szukać nowego miejsca do życia. Każda złotówka z tej zbiórki pomoże naszym bliskim stanąć na nogi – pokryć koszty wynajmu, zakupu najpotrzebniejszych rzeczy i rozpocząć odbudowę życia po tej tragedii. Będziemy wdzięczni za każdą formę wsparcia – wpłatę, udostępnienie zbiórki, dobre słowo. Dziękujemy z całego serca! - czytamy na dedykowanej im zbiórce.
Pieniądze, które uda się zebrać, zostaną przeznaczone na opłacenie wynajmu mieszkania dla pana Henryka i pani Ewy. Pomóc może każdy, wpłacając datek. Tutaj link do zbiórki.