- Musimy nauczyć się rozróżniać zły nastrój dziecka od depresji oraz odpowiedniego reagowania, nawet na ten nastrój. Nie możemy lekceważyć emocji, umniejszać ich czy tłumić, bo to też może prowadzić do późniejszych zaburzeń depresyjnych. Im więcej pozwalamy sobie czuć, tym zdrowsi jesteśmy - mówiła Maja Pisarek, psycholog i psychotraumatolog na dzisiejszej (25 marca) inauguracji kampanii przeciw depresji. Zdjęcia.
Rozmowy na temat kampanii zaczęły się na początku lutego, a jej działania skupiają się na pracy elbląskich szkół, do których wysłano materiały interaktywne dla nauczycieli i psychologów. Jak podkreśla Małgorzata Sowicka, jej koordynatorka i dyrektor Departamentu Edukacji w Urzędzie Miejskim w Elblągu, mogą z nich korzystać także rodzice, do których zostały one rozesłane Librusem.
- Edukacja jest ważna, cieszymy się z sukcesów dzieci, ale musimy pamiętać, że ich zdrowie jest najważniejsze, dlatego chcemy uwrażliwiać wszystkich na problem, na przyglądanie się dzieciom i monitorowanie ich zachowań - mówi Małgorzata Sowicka. - Kampania wpisuje się na stałe w pracę szkół i jest tak naprawdę drugim krokiem w przeciwdziałaniu chorobom psychicznym dzieci i młodzieży, pierwszym było zatrudnienie psychologów we wszystkich elbląskich placówkach. Mam nadzieję, że wkrótce w naszym mieście powstanie też oddział psychiatrii dziecięcej. Na ten moment planujemy jeszcze warsztaty dla nauczycieli z tego zakresu, żeby wesprzeć ich w codziennej pracy.
Poniedziałkowa inauguracja zaczęła się od wykładu na temat depresji dzieci i młodzieży, wygłoszonego dla psychologów, pedagogów i dyrektorów elbląskich szkół przez Maję Pisarek, psycholog kliniczną i współautorkę całego projektu.
- Chcę przybliżyć temat depresji u dzieci i młodzieży, bo ona różni się od depresji u dorosłych - wyjaśnia ekspertka. - Kampania jest odpowiedzią na palący problem, jakim jest depresja i zaburzenia depresyjno-lękowe w szkołach. Musimy nauczyć się rozróżniać zły nastrój dziecka od depresji oraz odpowiedniego reagowania, nawet na ten nastrój. Nie możemy lekceważyć emocji, umniejszać ich, czy tłumić, bo to też może prowadzić do późniejszych zaburzeń depresyjnych. Im więcej pozwalamy sobie czuć, tym zdrowsi jesteśmy.
Maja Pisarek na co dzień pracuje z dziećmi i młodzieżą, wykłada też na Uniwersytecie Gdańskim. Jak przyznaje, jedną z trudności rozmów z rodzicami na temat depresji ich dzieci, jest to, że rodzice często lekceważą zaburzenie, uważając je za wymysł dziecka.
- Mam nadzieję, że szkoły będą miały chęć, by przeprowadzić u siebie szkolenia dla całej kadry pedagogicznej. To naprawdę ważne, by każda osoba pracująca z dziećmi i młodzieżą, potrafiła rozpoznać depresję, zdiagnozować ją na wstępnym etapie. Takie szkolenia są też potrzebne rodzicom, żeby mogli oni w porę zauważyć, że coś się dzieje z ich dzieckiem i odpowiednio zareagować. Celem naszej kampanii jest tak naprawdę dotarcie do jak największej liczby odbiorców, żeby każdy dowiedział się czegoś nowego o depresji - mówi Maja Pisarek.