Kot to nie paprotka do ozdoby w bibliotece. Potrzebuje opiekuna i swojego domu. Nie tylko w dni pracujące. Do tego dochodzi opieka weterynaryjna, która kosztuje. Ciekawe ilu oburzonych włącznie z anonimkiem, który popełnił artykuł, wzięło pod swój dach kota ze schroniska albo ulicy.