Cztery organizacje przygotowały obywatelski projekt nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt. Zaproponowane rozwiązania mają, ich zdaniem, skutecznie poprawić los czworonogów. Nowelizacja wprowadziłaby między innymi całkowity zakaz stosowania łańcuchów, obowiązkowe czipowanie zwierząt domowych oraz zwiększyła kary za znęcanie się nad zwierzętami. Sejm zajmie się nowelą, gdy pod jej projektem podpisze się 100 tysięcy osób. Zbiórka podpisów rozpoczęła się również w Elblągu. Zdjęcia.
Bez fajerwerków i komornika
Nowelizację projektu ustawy o ochronie zwierząt złożył Komitet Inicjatywy Ustawodawczej składający się z czterech organizacji: OTOZ Animals, Fundacji Viva! Akcja dla Zwierząt, Mondo Cane i Akcji Demokracja. Obywatelski projekt obejmuje między innymi: zakaz stosowania łańcuchów (zamiast nich psy miałyby być trzymane w kojcach) i stałej uwięzi, obowiązkowe i powszechne czipowanie zwierząt domowych, obowiązkowe kastracje i sterylizacje zwierząt niehodowlanych, zakaz używania fajerwerków hukowych, zwiększenie kar za znęcanie się i zabijanie zwierząt do 5 lat i do 8 lat więzienia za zabicie ze szczególnym okrucieństwem.
W nowelizacji jest także zapis o ograniczeniu działalności pseudohodowli i powstaniu rejestru hodowli pod nadzorem inspekcji weterynaryjnej. Proponowana zmiana przepisów mówi także o określeniu warunków dobrostanowych w hodowlach i konieczności rejestracji takiego stowarzyszenia w KRS. Znowelizowana ustawa wprowadzałaby również zakaz sprzedaży zwierząt domowych przez portale aukcyjne i sprzedażowe w Internecie. Proponowanych zmian jest o wiele więcej. Dotyczą one także prowadzenia schronisk dla bezdomnych zwierząt: miałby powstać państwowy system informacji o schroniskach. Projekt nowelizacji ustawy mówi też o zakazie egzekucji komorniczej na zwierzętach domowych i zakazie produkcji i sprzedaży produktów ze zwierząt domowych (psi smalec i skór z kotów).
- Z naszego punktu widzenia ważny jest zapis o obowiązku czipowania zwierząt. Jeśli zaczipowany pies trafia do schroniska, to jest identyfikowany jego właściciel. Bardzo ważna jest także obowiązkowa sterylizacja psów poza hodowlami. Na początku czerwca mamy w schronisku wiele psów sześcio-, siedmiomiesięcznych. To prezenty gwiazdkowe. Dzieci dostają je pod choinkę, mija siedem miesięcy, zaczynają się wakacje i okazuje się, że ze zwierzakiem nie ma co zrobić. Mamy mnóstwo takich psów. Sterylizacja na pewno zmniejszyłaby liczbę bezdomnych psów i dałaby szansę na adopcję psom ze schroniska – mówi Agnieszka Wierzbicka, kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt OTOZ Animals w Elblągu.
Ciało wrośnięte w łańcuch
Po znowelizowaniu ustawa zakazywałaby trzymania psów na łańcuchach. Obecnie przepisy pozwalają na łańcuchy i inne formy uwięzi, jeśli mają one minimalnie 3 metry długości. Zwierzę może być uwiązane nie dłużej niż 12 godzin dziennie. To teoria, w praktyce czasami łańcuch rośnie razem ze zwierzęciem. – Wielokrotnie odbieraliśmy podczas interwencji właścicielowi zwierzę z powodu trzymania na łańcuchu. Łańcuch założono szczeniakowi, pies rósł, a łańcuch wrastał w ciało. Mieliśmy suczkę Frotkę, której musieliśmy operacyjnie usuwać jaj własne ciało wrośnięte między kółka łańcucha – mówi Agnieszka Wierzbicka.
Wspomina też akcję „Zerwijmy łańcuchy”, w której brała udział.
- Siedziałam wówczas uwiązana na łańcuchu przez trzy godziny na placu Jagiellończyka. To okropne uczucie, gdy nie można tak po prostu wstać i pójść. Pies na takim łańcuchu siedzi niekiedy 10 lat. Kojec to również ograniczona przestrzeń, ale jest tu jakaś swoboda. Nie ma tych kajdan na szyi – podkreśla Agnieszka Wierzbicka.
70 psów w stodole
Nowelizacja zakłada również ograniczenie działalności pseudohodowli.
- Hodowle, które są w związku kynologicznym, mają pod kontrolą krzyżowanie się zwierząt. W pseudohodowlach bardzo często matka jest kryta synem. To może generować wady genetyczne. Zwierzęta w pseudowhodoli są trzymane w złych warunkach. W ubiegłym roku zamykaliśmy taką peseudohodowlę na Kaszubach: 70 psów mieszkało w stodole. Mam w domu suczkę, która przez całe swoje życie mieszkała na półce w stodole. Była wypuszczana do rozrodczego kojca tylko gdy miała cieczkę. I tak przez trzy lata na półce w stodole sobie żyła. Nie dajmy się skusić na taniego, rasowego psa z pseudohodowli. Psy do zdjęcia są wykładane do kojca, a na co dzień są trzymane na przykład w piwnicy, czy w stodole – mówi Agnieszka Wierzbicka.
Obecnie w elbląskim schronisku mieszka 160 psów i 120 kotów. – Udaje nam się utrzymać taki poziom, przed wakacjami zwierząt jest oczywiście trochę więcej. Znaleźć nowy, dobry dom dla zwierzaka to ciężka praca – podkreśla Agnieszka Wierzbicka.
Pani Agnieszka elbląskim schroniskiem kieruje 15 lat. To ona rozwinęła tutaj ideę wolontariatu. – Gdy zaczynałam pracę, to bardzo mocno wierzyłam, że edukowanie społeczeństwa w zakresie dobrego traktowania zwierząt przyniesie spore efekty. Co się zmieniło na lepsze? Niewiele, niestety. Przyjmujemy 300, 400 psów rocznie. Przychodzi pan z córką na rączkach, mówi, że chce oddać psa, bo córka chce teraz kota. Oczywiście kota nie dajemy, psa przyjmujemy – mówi Agnieszka Wierzbicka.
Czas na zebranie podpisów pod obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt mija 24 września. W Elblągu podpisy są zbierane obecnie w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Elblągu, ul. Królewiecka 233. Podpisy mogą być zbierane jedynie w formie papierowej. Jest to wymóg ustawy, ponieważ osoby popierające dany projekt muszą podpisać się pod nim własnoręcznie.
Więcej informacji o obywatelskim projekcie nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt znajduje sie na stronie Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej. Tam również można znaleźć instrukcję, jak złożyć podpis korespondencyjnie.