Widok tych łysiejących podtatusiałych 50-latków którzy nareszcie mają kasę i czas, by na swoje brzuchy naciągać skórzane katany i spodnie jest trochę groteskowy. Do tego skórzane sakwy, ćwieki, jakieś tam apaszki i lisie kity to powielany kicz. Wszystko to podlewane wytartymi tekstami o wolności i wietrze we włosy. Jedyny motocyklista o którym z sympatią myślę to Leszek Górecki z Daleko od Szosy. Skromny i prawdziwy. Wkładał sobie gazety pod kurtkę by nie zmarznąć.