Bilety na mecze ekstraklasy piłki ręcznej zdrożały o 25 procent, karnety – o ponad 60 procent, na dodatek karnety trzeba kupować na cały sezon, a nie na jedną rundę jak to było dotychczas. Takie zmiany od tego sezonu wprowadzono w cenniku hali widowisko-sportowej przy al. Grunwaldzkiej. Wielu kibiców narzeka na nowe zasady.
- Jesteśmy rozgoryczeni, że MOSiR jako organizator meczów, nie idzie kibicom na rękę. Na dodatek wprowadził zmiany tuż przed sezonem, na tydzień przed pierwszym meczem Kram Start Elbląg w Superlidze. Wcześniej to Start Elbląg był organizatorem meczu. Kibice kupując karnety, wspierali działalność klubu, teraz pieniądze trafiają do kasy MOSiR. Nie mówiąc już o tym, że zdrożały z 60 zł do 100 złotych za cały sezon. Na dodatek nie ma już biletów rodzinnych, tylko bilet z Kartą Dużej Rodziny, ale z niego mogą korzystać tylko osoby, które mają co najmniej trójkę dzieci – mówi Przemysław Cegielski z Klubu Kibica Kram Start Elbląg.
Na dodatek karnety można kupić tylko na cały sezon, a nie na jedną rundę, jak było przed rokiem. Zdrożały też pojedyncze bilety, np. normalne z 8 do 10 zł (7 zł w przypadku posiadacza Karty Dużej Rodziny). Nowy cennik wynajmu hali widowiskowo-sportowej przygotował MOSiR, wszedł w życie na początku września jako zarządzanie prezydenta Elbląga.
„Zmiana zasad dystrybucji karnetów została wymuszona między innymi względami bezpieczeństwa organizacji imprez masowych, gdzie ustawowym obowiązkiem jest wiedza organizatora imprezy o ilości osób przebywających w obiekcie podczas wydarzenia sportowego. W związku z powyższym została podjęta decyzja o wprowadzeniu elektronicznego systemu identyfikacji osób wchodzących do obiektu za pomocą kodów kreskowych umieszczonych na biletach i innych dokumentach upoważniających do wstępu na daną imprezę” - napisał do Klubu Kibica Andrzej Bugajny, kierownik hali widowiskowo-sportowej przy al. Grunwaldzkiej.
Jak dodaje Andrzej Bugajny, zmiany mają też aspekt finansowy. „Jako MOSiR ponosimy koszty nie tylko organizacji meczów, ale także wszystkich zajść związanych z pobytem zawodników na hali. Koszty, odnoszące się jedynie do udostępnienia obiektu na treningi i mecze, wynoszą około 150 tysięcy złotych w sezonie, zaś wpływy z biletów za miniony sezon zamknęły się kwotą jedynie 15 tys. zł. Ponadto bezspornym faktem jest że po wnikliwej analizie cen biletów, a przede wszystkim karnetów w pozostałych klubach ekstraklasy kobiet, szczycimy się najniższym poziomem cen, co powinno być sporo satysfakcją kibiców naszej drużyny” - stwierdził Andrzej Bugajny.
Dlaczego MOSiR nie wydrukował karnetów na każdą z rund, tylko na cały sezon? - Bo to są dodatkowe koszty – stwierdził Andrzej Bugajny.
- Jako klub nie mieliśmy uprawnień do organizacji imprez masowych. Nie występowaliśmy o to, bo gdy dowiedzieliśmy się o propozycji kierownictwa hali, do pierwszego meczu zostało wtedy za mało czasu, by to załatwić – mówi tymczasem Rafał Traks, dyrektor klubu Kram Start Elbląg. - W ubiegłym sezonie dzieliliśmy się z MOSiR kosztami organizacji meczów, m.in. za wynajęcie ochrony. My zapewnialiśmy na własny koszt służby medyczne i spikera. A dzisiaj jest tak, że za całą organizację odpowiada MOSiR, a my nadal musimy płacić za służbę medyczną i spikera Na pewno będziemy analizować do końca roku, jak wygląda organizacja naszych meczów i frekwencja. Przedstawię zarządowi klubu raport w tej sprawie i to on zdecyduje, co dalej w tej sprawie zrobi.
Jak nowa polityka cenowa wpłynie na frekwencję na meczach Superligi kobiet i mężczyzn? Na pierwszych spotkaniach drużyny Meble Wójcik kibiców było wielu (ponad 800 osób na meczu z Wisłą i ponad 2000 osób na meczu z Vive), ale trzeba pamiętać, że to sportowe marki, które zawsze przyciągają tłumy. Dla porównania – na pierwszym meczu Kram Startu Elbląg przed własną publicznością widzów było jedynie 320. W sobotę kolejna okazja do mierzenia frekwencji, bo elblążanki zmierzą się u siebie z Kobierzycami. Początek spotkania o godz. 17.
Na dodatek karnety można kupić tylko na cały sezon, a nie na jedną rundę, jak było przed rokiem. Zdrożały też pojedyncze bilety, np. normalne z 8 do 10 zł (7 zł w przypadku posiadacza Karty Dużej Rodziny). Nowy cennik wynajmu hali widowiskowo-sportowej przygotował MOSiR, wszedł w życie na początku września jako zarządzanie prezydenta Elbląga.
„Zmiana zasad dystrybucji karnetów została wymuszona między innymi względami bezpieczeństwa organizacji imprez masowych, gdzie ustawowym obowiązkiem jest wiedza organizatora imprezy o ilości osób przebywających w obiekcie podczas wydarzenia sportowego. W związku z powyższym została podjęta decyzja o wprowadzeniu elektronicznego systemu identyfikacji osób wchodzących do obiektu za pomocą kodów kreskowych umieszczonych na biletach i innych dokumentach upoważniających do wstępu na daną imprezę” - napisał do Klubu Kibica Andrzej Bugajny, kierownik hali widowiskowo-sportowej przy al. Grunwaldzkiej.
Jak dodaje Andrzej Bugajny, zmiany mają też aspekt finansowy. „Jako MOSiR ponosimy koszty nie tylko organizacji meczów, ale także wszystkich zajść związanych z pobytem zawodników na hali. Koszty, odnoszące się jedynie do udostępnienia obiektu na treningi i mecze, wynoszą około 150 tysięcy złotych w sezonie, zaś wpływy z biletów za miniony sezon zamknęły się kwotą jedynie 15 tys. zł. Ponadto bezspornym faktem jest że po wnikliwej analizie cen biletów, a przede wszystkim karnetów w pozostałych klubach ekstraklasy kobiet, szczycimy się najniższym poziomem cen, co powinno być sporo satysfakcją kibiców naszej drużyny” - stwierdził Andrzej Bugajny.
Dlaczego MOSiR nie wydrukował karnetów na każdą z rund, tylko na cały sezon? - Bo to są dodatkowe koszty – stwierdził Andrzej Bugajny.
- Jako klub nie mieliśmy uprawnień do organizacji imprez masowych. Nie występowaliśmy o to, bo gdy dowiedzieliśmy się o propozycji kierownictwa hali, do pierwszego meczu zostało wtedy za mało czasu, by to załatwić – mówi tymczasem Rafał Traks, dyrektor klubu Kram Start Elbląg. - W ubiegłym sezonie dzieliliśmy się z MOSiR kosztami organizacji meczów, m.in. za wynajęcie ochrony. My zapewnialiśmy na własny koszt służby medyczne i spikera. A dzisiaj jest tak, że za całą organizację odpowiada MOSiR, a my nadal musimy płacić za służbę medyczną i spikera Na pewno będziemy analizować do końca roku, jak wygląda organizacja naszych meczów i frekwencja. Przedstawię zarządowi klubu raport w tej sprawie i to on zdecyduje, co dalej w tej sprawie zrobi.
Jak nowa polityka cenowa wpłynie na frekwencję na meczach Superligi kobiet i mężczyzn? Na pierwszych spotkaniach drużyny Meble Wójcik kibiców było wielu (ponad 800 osób na meczu z Wisłą i ponad 2000 osób na meczu z Vive), ale trzeba pamiętać, że to sportowe marki, które zawsze przyciągają tłumy. Dla porównania – na pierwszym meczu Kram Startu Elbląg przed własną publicznością widzów było jedynie 320. W sobotę kolejna okazja do mierzenia frekwencji, bo elblążanki zmierzą się u siebie z Kobierzycami. Początek spotkania o godz. 17.
RG