Ciekawi mnie jedno. Rowerzysta powinien jechać jezdnią, nie chodnikiem. Chyba że w kierunku, w którym jedzie, jest ścieżka rowerowa - wówczas jedzie ścieżką. Problem w tym, że w Elblągu często ścieżki zaczynają się i kończą "nigdzie" tzn jest koniec ścieżki i od razu trawa lub krawężnik. Bywa też, że ścieżka pojawia się gdzieś po drugiej stronie ulicy (dwie jezdnie + tramwaj, np. Pocztowa) i za 100 metrów znika, a kierowcy już potrafią wulgarnie okrzyczeć rowerzystów że z niej nie korzystają (chociaż teoretycznie nie muszą bo to nie ten kierunek). Są też takie miejsca, że dojeżdżasz sobie ścieżką do skrzyżowania i dalej chcesz jechać prosto, a ścieżka np. skręca tylko w prawo - i wtedy zjechać na jezdnię przed czy za skrzyżowaniem? Gdyby infrastruktura była budowana w sposób bardziej przyjazny i czytelny dla ludzi, nie byłoby wielu problemów.
@wiadomo - Tego typu przypadki i miejsca kiedy jechać ścieżką, a kiedy można ulicą także są omawiane na warsztatach. Wulgarnymi i niedouczonymi kierowcami proszę się nie przejmować, chociaż wiem, że może to być trudne - zwłaszcza na początku. Uśmiech z naszej strony często rozładowuje niepotrzebne napięcie.