UWAGA!

Przegrana Startu z wicemistrzyniami

 Elbląg, Przegrana Startu z wicemistrzyniami
fot. Anna Dembińska

Słaba pierwsza połowa, w której elblążanki rzuciły zaledwie sześć bramek, zadecydowała o porażce Startu z MKS Perła FunFloor Lublin. Po zmianie stron gospodynie zaprezentowały się dużo lepiej, jednak przegrały 19:31. Zobacz zdjęcia.

- Byłyśmy bardzo dobrze przygotowane do tego spotkania. Miałyśmy głód gry, ten dzień nam się troszeczkę dłużył, nie mogłyśmy się doczekać kiedy będzie ten mecz - mówiła po końcowej syrenie bramkarka MKS Paulina Wdowiak. I faktycznie, od pierwszych minut meczu było widać głód gry lublinianek, które do Elbląga przyjechały zaraz po weekendowym meczu z Gnieznem. Wicemistrz Polski był faworytem tego spotkania, jednak nikt się chyba nie spodziewał, że zawodniczki Startu nie zdołają nawiązać walki w pierwszej połowie. Co prawda, początek meczu był wyrównany, w szeregach EKS do siatki trafiła Paulina Stapurewicz oraz Weronika Weber i w 2. minucie było 2:2. Chwilę później o przerwę poprosił trener Roman Mont. Jego zawodniczki nie mogły pokonać defensywy MKS, traciły piłkę, a rywalki kontrowały i zaraz tablica wyników wskazywała 2:6. W 5. minucie serię przyjezdnych przerwała Joanna Wołoszyk, a trzy minuty później przechwyt i kontrę zanotowała Paulina Kuźmińska. Kilka kolejnych akcji było nieskutecznych w wykonaniu obu ekip, jednak szybciej pozbierały się lublinianki. Warto wspomnieć o dobrych interwencjach Małgorzaty Ciąćki oraz Weroniki Gawlik po drugiej stronie. Od stanu 5:7, gra elblążanek zupełnie się posypała. Straty, mnożące się błędy, twarda obrona MKS oraz wielokrotne interwencje Pauliny Wdowiak, spowodowały że nasza drużyna przez kwadrans nie zdobyła bramki. Lublinianki rzuciły w tym czasie aż dziesięć goli i prowadziły 17:5. Do przerwy gospodynie zdołały dołożyć jedno trafienie, rywalki dwa i po 30 minutach tablica wyników wskazywała 6:19.

Po zmianie stron gra elblążanek wyglądała lepiej zarówno w obronie jak i w ataku. W 35. minucie, po trzech bramkach z rzędu, było 9:20. Gra się zdecydowanie bardziej wyrównała, teraz to elblążanki trafiały nieco częściej do siatki niż ich rywalki. W 44. minucie, po golu Tatsiany Pahrabitskay, przewaga MKS wynosiła dziesięć trafień i o przerwę poprosiła Edyta Majdzińska. Między słupkami lubelskiej bramki świetnie spisywała się Paulina Wdowiak, która w całym spotkaniu zanotowała blisko 70% skuteczność. Elblążanki znajdywały jednak sposób na jej pokonanie. W ataku mocno walczyła Vitoria Macedo. Po jednej akcji z jej udziałem, czerwoną kartkę ujrzała Kinga Achruk, za atak na szyję Brazylijki. Lublinianki przekraczały przepisy w obronie, co skutkowało rzutami karnymi, a te bezbłędnie wykonywała Weronika Weber. Przewaga MKS wypracowana w pierwszej połowie była na tyle wysoka, że mogły spokojnie kontrolować wynik do końcowej syreny.

 

EKS Start Elbląg - MKS FunFloor Lublin 19:31 (6:19)

Start: Radojcić, Ciąćka - Macedo 5, Weber 5, Wołoszyk 3, Pahrabitskaya 2, Głębocka 2, Kuźmińska 1, Stapurewicz 1, Bancilon, Owczarek, Tarczyluk, Grabińska, Stefańska

MKS: Gawlik, Wdowiak 1 - Szynkaruk 6, Więckowska 3, Pastuszka 3, Posavec 3, Pietras 3, Balsam 3, Noga 3,Masna 2, Płomińska 2, Tomczyk 1, Achruk 1, D. Więckowska, Szczepaniak.

 

Zobacz tabelę i terminarz Orlen Superligi Kobiet.

 

Kolejne spotkanie elblążanki zagrają na wyjeździe 18 października z Handball JKS Jarosław.

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Start

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Uwaga! Opinia zostanie zamieszczona na stronie po zatwierdzeniu przez redakcję.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama